Ekorodzice

pamperkowo (postów: 38) Użytkownik portalu
25 punktów
2011.02.14 23:23
Znacie to "powiedzonko" ? Doprowadza mnie do szału, w weekend pokłóciłam się z przyjaciółką, bo próbowała wcisnąć dzieciom jakieś kolorowe, barwione "coś". To "coś" miało ponoć coś wspólnego ze słodyczami. My unikamy słodyczy a o takich wynalazkach nie wspomnę, no i wypłynęło w jej argumentach "daj spokój, przecież odrobina nie zaszkodzi" , odpowiedziałam zbyt ostro, że odrobina domestosa też przecież nie zaszkodzi, a nie daje tego dzieciom do spróbowania... No i się obraziła. Czasem racjonalne argumenty nie skutkują, a Wy jak sobie radzicie z "dobrymi ciotkami"? Pobłażacie im i pozwalacie na tą odrobinę? Bo ja niestety nie umiem, trzymam się zasad ustalonych w naszym domu i już.
lasica (postów: 50) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.02.15 22:59
Ja sie też spotkałam ze zdziwionymi minami ze nie chce dawac Kacprowi słodyczy i to przez dłuuugi czas... Tak samo podchodze do mleka krowiego. I niby babcia dała mu cos pomidorówki na smietanie bo nie zaszkodzi, ale mysle ze trzeba dac im prosto do zrozumienia zeby sznowano nasza decyzje. Nie i juz. Jaki jest sens dawania czegos sztucznego jezeli to nawet kszty pozytku nie wnosi??? Jak chce mu dac łakoć to dostaje słodziutkiego owocka... 
pamperkowo (postów: 38) Użytkownik portalu
25 punktów
2011.02.16 12:11
Ja sie też spotkałam ze zdziwionymi minami ze nie chce dawac Kacprowi słodyczy i to przez dłuuugi czas... Tak samo podchodze do mleka krowiego. I niby babcia dała mu cos pomidorówki na smietanie bo nie zaszkodzi, ale mysle ze trzeba dac im prosto do zrozumienia zeby sznowano nasza decyzje. Nie i juz. Jaki jest sens dawania czegos sztucznego jezeli to nawet kszty pozytku nie wnosi??? Jak chce mu dac łakoć to dostaje słodziutkiego owocka... 


Ale niektórzy tego nie pojmują. Im to się kojarzy z "krzywdzeniem"dziecka, bo inne dzieci TO jedzą, a ja swoim zabraniam i przez to są nieszczęśliwe :/ (wg oczywiście ich mniemania)
aicha (postów: 91) Użytkownik portalu
45 punktów
2011.02.16 15:05
Ja sie też spotkałam ze zdziwionymi minami ze nie chce dawac Kacprowi słodyczy i to przez dłuuugi czas... Tak samo podchodze do mleka krowiego. I niby babcia dała mu cos pomidorówki na smietanie bo nie zaszkodzi, ale mysle ze trzeba dac im prosto do zrozumienia zeby sznowano nasza decyzje. Nie i juz. Jaki jest sens dawania czegos sztucznego jezeli to nawet kszty pozytku nie wnosi??? Jak chce mu dac łakoć to dostaje słodziutkiego owocka... 


Ale niektórzy tego nie pojmują. Im to się kojarzy z "krzywdzeniem"dziecka, bo inne dzieci TO jedzą, a ja swoim zabraniam i przez to są nieszczęśliwe :/ (wg oczywiście ich mniemania)


no nie pojmują i tyle... dla nich to coś innego, nawet gorszego, no bo jak?? echh nasłuchałam się tego wiele także przy moim sposobie odżywiania... a ile w ciąży było gadania że nie jem mięsa... 


enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.02.16 22:35
Wg mnie trzeba robić po swojemu i nie ulegać presji otoczenia.

Ja np. nie daję dziecku żadnych słodkich napojów, słodzonych herbatek, sok - rzadko. Moje dziecko pije wodę i już. Jest do wody przyzwyczajone i nie za bardzo chce pić co innego.

Słodycze - daję bardzo rzadko, w śladowych ilościach.  Na śmieciowe jedzenie jest jeszcze za wcześnie.

Czytałam artykuł, że porównano dzieci, które w dzieciństwie jadły dużo owoców i warzyw z dziećmi, które były karmione frytkami, chipsami i temu podobnymi świństwami. I okazało sie, że dzieci karmione owocami i warzywami mają wyższe IQ od dzieci, które niezdrowo się odżywiały.
spodziewaj się niespodziewanego
gregona (postów: 309) Użytkownik portalu
331 punktów 331 punktów 331 punktów 331 punktów
2011.02.17 11:08


Czytałam artykuł, że porównano dzieci, które w dzieciństwie jadły dużo owoców i warzyw z dziećmi, które były karmione frytkami, chipsami i temu podobnymi świństwami. I okazało sie, że dzieci karmione owocami i warzywami mają wyższe IQ od dzieci, które niezdrowo się odżywiały.

 Zapewne chodzi Ci o ten artykuł: http://www.doz.pl/newsy/a6002-Frytki_i_chipsy_obnizaja_iloraz_inteligencji
Nie jestem co do tego przekonana i nie generalizowałabym, ale jeśli ma to pomóc w szerzeniu postaw zdrowego jedzenia, to jestem za ;]

Ostatnia zmiana: 2011.02.17 11:09
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.02.17 11:24
Tak, tak, o ten artykul chodzilo!

Kiedys robiono tez badania, i wyszlo z nich, ze dzieci, ktore pija slodkie napoje i jedza duzo chipsów (ogolnie - jedzenia mocno słonego, smazonego w głębokim tłuszczu) moga być hiperaktywne, miec trudności z koncentracją itp zaburzenia.
Nie wspominając o takich oczywistościach, jak fatalny wpływ słodyczy na stan uzębienia. 
spodziewaj się niespodziewanego
lasica (postów: 50) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.02.17 20:31
Mnie niektórzy postrzegaja za złą matke i dziwnie mnie "mierzą wzrokiem" jak mówie ze Kacper pije wode. Uwaza sie to za cos zlego. Nikt nie mysli o popsutych od soków zębach. (Pomimo ze zebów jeszcze nie mamy :)) :P
HAART (postów: 395) Użytkownik portalu
226 punktów 226 punktów 226 punktów
2011.02.17 20:42
Jestem odporna na "odrobina nie zaszkodzi" jeśli to nie dotyczy mojego dziecka :)

Zakładam, że jeśli ktoś uważa, że odrobina nie zaszkodzi a ja uważam, że zaszkodzi to musi mnie przekonać do swojego zdania. Nie wystarczy "bo tak".
Mam sporo argumentów przemawiających za MOIMI TEZAMI i oczekuje tego samego od innych.

Ostatnio przerabiałam temat wprowadzania posiłków innych niż moje mleko. Postanowiłam (po przestudiowaniu tematu) wprowadzić takie jedzenie po 6 miesiącu.
Na pytania "czemu tak późno" miałam przygotowany elaborat :)))
Zazwyczaj rozmówcy na swoja "obronę" mieli tylko "ale na słoiczkach jest napisane od 4 miesiąca" ...


Mój KREATYWNY BLOG www.haart.pl
pamperkowo (postów: 38) Użytkownik portalu
25 punktów
2011.02.17 22:15

Zazwyczaj rozmówcy na swoja "obronę" mieli tylko "ale na słoiczkach jest napisane od 4 miesiąca" ...


napisane...

Z przysłów ludowych mojej mamy: "na płocie napisano d... (pupa), dziad przechodził, pogłaskał i drzazga mu weszła" :D
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.02.17 23:16
Mnie niektórzy postrzegaja za złą matke i dziwnie mnie "mierzą wzrokiem" jak mówie ze Kacper pije wode. Uwaza sie to za cos zlego. Nikt nie mysli o popsutych od soków zębach. (Pomimo ze zebów jeszcze nie mamy :)) :P

i nie tylko popsute zęby - także często się okazuje, że dzieci-niejadki sa właśnie pojone soczkami - a przecież sok syci; no i nie ma co się dziwić, że jak dziecko napije się soku to nie bardzo chce potem jeść  


spodziewaj się niespodziewanego
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne