Ekorodzice

pamperkowo (postów: 38) Użytkownik portalu
25 punktów
2011.02.14 23:23
Znacie to "powiedzonko" ? Doprowadza mnie do szału, w weekend pokłóciłam się z przyjaciółką, bo próbowała wcisnąć dzieciom jakieś kolorowe, barwione "coś". To "coś" miało ponoć coś wspólnego ze słodyczami. My unikamy słodyczy a o takich wynalazkach nie wspomnę, no i wypłynęło w jej argumentach "daj spokój, przecież odrobina nie zaszkodzi" , odpowiedziałam zbyt ostro, że odrobina domestosa też przecież nie zaszkodzi, a nie daje tego dzieciom do spróbowania... No i się obraziła. Czasem racjonalne argumenty nie skutkują, a Wy jak sobie radzicie z "dobrymi ciotkami"? Pobłażacie im i pozwalacie na tą odrobinę? Bo ja niestety nie umiem, trzymam się zasad ustalonych w naszym domu i już.
Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2011.07.21 16:49
Babcia moich córek, a moja teściowa, to klasyczny przykład ,,wpychania" w dziecko niekończących się ilości jedzenia. Nawet ja czasem mam dość, bo kiedy tam wpadam od razu jestem nakłaniana do przełknięcia wielkiej michy rosołu, ziemniaków, które zajmują pół talerza i ,,sznycelka" wielkości bochenka chleba. A kiedy odmawiam to teściowa się obraża. Podobnie gdy wspominam, że w ,,słodziutkim kompociku" więcej jest cukru niż owoców. Na słodycze się po prostu nie zgadzam, ale gdy tylko wychodzę z pokoju w rękach Zuzki, która jest amatorką batoników, od razu ląduje czekolada/ciasteczko/cukiereczek... A ja się dowiaduję, że ,,żałuję dziecku/wszyscy jedzą, a ona nie, bo ma ,,dziwną" matkę...". Ja wtedy pytam zazwyczaj, czy jakby wszyscy wskakiwali w ogień, to ona tez by skoczyła. ;) Bo mnie to po prostu dobija prawieniu mi kazań, co mam robić, gdy nie ma się żadnych argumentów. (Teściowa chyba mi nie powie, że słodycze są zdrowe?). Od jakiegoś czasu po prostu unikam wizyt u niej, najczęściej zapraszam ją do nas (mieszkamy w tej samej miejscowości), gdy akurat idzie spacerkiem i mam pewność, że nie ukryła gdzieś ,,podarunków". Może to faktycznie nieco dziwne, ale ja po prostu mam swój sposób wychowywania dzieci. Nie mam ochoty się z teściową spierać, ale... czasem trzeba walczyć w imię ideałów ;)
Ostatnia zmiana: 2011.07.21 16:53
Ekomamusia nastolatki i dwuletniej dziewczynki Mój blog: http://www.ekorodzice.pl/blogi1570,inne-notki.html
Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2011.07.21 16:49
Dodam jeszcze, że z innymi członkami rodziny nie mam takich problemów, oni po prostu zaakceptowali mój ,,dziwny" sposób odżywiania. Tylko teściowa nadal atakuje ;)
Ostatnia zmiana: 2011.07.21 16:52
Ekomamusia nastolatki i dwuletniej dziewczynki Mój blog: http://www.ekorodzice.pl/blogi1570,inne-notki.html
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.07.21 23:47
Obśmiałam się z tego skakania w ogień;)


Dziadkowie chcieliby wnuczkom nieba przychylić;) I czasami popadają w przesadę. Jakiś czas temu byli u nas z wizytą teściowie - omal nerwicy nie dostałam;) Dziecko jeszcze nie zdazylo na coś popatrzeć, a oni lecieli i to kupowali. Karmili go goframi, frytkami i innymi "frykasami"....jak wyjechali, to odetchnęłam z ulgą (dziecko chyba tez, bo on nie jest przyzwyczajony do takiego śmieciowego jedzenia). No ale dzieci nie są głupie - moje małe ma 2,5 roku (zreszta niecale) a już doskonale rozumie, że dziadków można na różne atrakcje naciągnąć. Z nami, rodzicami, nawet nie próbuje takich numerów.
spodziewaj się niespodziewanego
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne