Gdy jesienią nazbieramy koszyk świeżych, błyszczących kasztanów, możemy z nich zrobić śliczne ozdoby. Moimi ulubionymi są pajączki. Aby je zrobić, nie potrzeba wiele – wystarczą kolorowe nitki oraz szpilki, wykałaczki lub patyczki szaszłykowe.
Jak wiadomo pająki mają osiem „nóg” i dlatego do jednego kasztana wkłuwamy symetrycznie:
Następnie wybieramy nitkę. Może być dowolna: gruba, cieniutka, mechata czy nawet zwykły sznurek. Przywiązujemy ją do jednej „nogi”, tuż przy samym kasztanie i zaczynamy oplatanie. Robimy to w ten sposób, że prowadząc po kolei nitkę od jednej „nogi” do drugiej, za każdym razem dwukrotnie zawijamy ją wokół każdej szpilki czy patyczka. Dzięki temu pajęczynka powoli „rośnie”. W ten sposób snujemy nić prawie do samego końca i zawiązujemy nitkę.
Małe pajęczynki można snuć zupełnie od końca, gdyż łepek szpilki uniemożliwi zsunięcie się nici. I takiego kasztanka-pajączka można wtedy powiesić.
Równie ładnie wyglądają pajączki robione z żołędzi. A jeżeli kasztany już nam wyschną, można zrobić ogromne pająki ziemniaczane, ale wtedy lepiej jest użyć dość grubych nici.
WSKAZÓWKA MYSZKI AGATY:
Istnieje łatwy sposób na odmłodzenie kasztanów. Trzeba je po prostu
zalać wodą i poczekać aż zaczną się z powrotem robić okrągłe i
błyszczące. Może już nie tak śliczne jak świeżo znalezione pod drzewem,
ale nadal będą nadawać się do tworzenia jesiennych zwierzątek.
|
Co myślicie o kasztanowych pajączkach?
Spróbujecie swoich sił?