Właśnie przeczytałam newsa o dobrym samarytaninie z USA i nie mogę się powstrzymać żeby się z wami nie podzielić. Skradziono samochód, a w nim torebka z laptopem w futerale Samochód znaleziony został następnego dnia na skraju rzeki, po torebce oraz laptopie nie było śladu. Kilka dni później do domu okradzionej rodziny zapukał „Dobry Samarytanin”, który ku zdziwieniu wszystkich oddał znaleziony przez jego dzieci, ociekający wodą futerał na laptopa wraz z zawartością. Sprawę ułatwił sam złodziej. Wziął tylko pieniądze, a torebkę z dokumentami i komputerem wrzucił do rzeki...