2013.06.05 08:37
Ja używałam wielorazówek i byłam bardzo zadowolona. Jeszcze w czasie ciąży uszyłam sobie 5 par z dostępnych "ścinków". Dostałam też używane aventówki. Pomimo tego, że w szafie miałam jeszcze nie ruszone różne jednorazówki z poprzednich "laktacji" to nie ruszyłam ich, bo komfort noszenia wielorazówek okazał dla mnie nie do porównania lepszy z uwagi na rozmiar i "niewypadanie", nieprzyklejanie się do sutków i nie sztywnienie oraz delikatność dotyku.
Ja uszyłam sobie wkładki z "łapek" dołączanych do dziecięcych ręczniczków - słoneczne z zabawnym rysunkiem były rozweselające, a nie krępujące podczas ich odkładania przy karmieniu. Uszyłam też wersję "tyrystyczną- superchłonną" ze śliniaka na pulupie. Miałam też trzy wersje "eleganckie fioletowe" z koronką i kwiatuszkami uszyte ze starego ręcznika i bluzki córki.
Wkładki "domowej roboty" zrobiłam większe niż aventówki i grubsze. Wolniej schły, ale były bardzo przyjemne dla ciała, a po nasiąknięciu nie sztywniały jak jednorazówki czy aventówki. Wielorazówki aventu, też używałam, ale są cienkie i w rozmiarze jednorazówek i przynajmniej mnie częściej się przesuwały powodując nieprzyjemne "przecieki" częściej niż moje grubaśne duże "kółeczka".
To co mi się podobało w moich wkładkach to był ich "niebieliźniany charakter". O ile białe jednorazówki które wypadną, lub czekają na użycie budzą w użytkowniczce, gościach i innych lekkie zażenowanie blkiskie widokowi świeżej podpaski, to kolorowe krążki mogą być odpowiednio urocze, eleganckie czy słodkie.