Mój dzieć wyrywa paluszki, nawet gdy "na śpika" próbuję mu zrobić manicure i pedicure ;) Masaaakra ;) Czuwa, żeby tylko nie obciąć mu szponków, co by mógł się tymi swoimi "sztyletami" pociachać za dnia.... ;) Na dodatek, jak już obcina się (raczej mój małż, ja to "od święta" z nim walczę) to później zostają zadziorki. I ponoć nie powinno się piłować paznokci dzieciom, to ja delikatnie pilniczkiem papierowym te zadziorki jednak piłuję. Macie jakieś sposoby na te extremalne czynności?