Mam dylemat odnośnie podróżowania samolotem z niemowlakiem. Chciałam się was poradzić. Otóż muszę się pochwalić 18 marca urodziłam siłami natury jak to się pięknie nazywa Kacperka ;D i nie ukrywam, że żeby dojść do siebie potrzebuję myślę około 2 miesięcy. Moja siostra wychodzi za mąż w lipcu, wesele jest w Cork czy uważacie, że lepiej zostawić Kacpra w domu z kimś z rodziny, czy jechać z małym? ( moja mama oczywiście jedzie z nami) Przed przeczytaniem tekstu o podróżowaniu z małymi dziećmi http://www.ekorodzice.pl/w-podroz-z-malym-dzieckiem,27,49,1072,strona,1.html chciałam zostawić moją perełkę w domu, ale po lekturze jestem bardziej optymistycznie nastawiona do podróży, w końcu Cork to nie Birma, a skoro w Birmie się da... Co o tym myślicie?