Ekorodzice

wielodzietna (postów: 332) Użytkownik portalu
310 punktów 310 punktów 310 punktów 310 punktów
2011.01.03 12:47
Hej, właśnie przeczytałam artykuł http://www.ekorodzice.pl/czy-szkola-rodzenia-jest-konieczna,40,93,350.htmli się we mnie zagotowało. Oczywiście bardzo dobry i rzeczowy, ale nie zgadzam się z jego autorką. Wrzuciłam mój komentarz pod, ale pewnie nie każdy przeczyta, więc zakładam topik:d Może mnie przekonacie, ze jestem w błędzie. Moim zdaniem szkoła rodzenia to wydawanie kasy w błoto. Ja nigdzie nie chodziłam,a urodziłam własnymi siłami i położna jeszcze mówiła, że ładnie parłam, a o tym, jak przeć wyczytałam z forum. Dziecko umiem pielęgnować,wszystkiego się nauczyłam sama... A wy co o tym myślicie?
gregona (postów: 309) Użytkownik portalu
331 punktów 331 punktów 331 punktów 331 punktów
2011.01.03 14:47
Hej, właśnie przeczytałam artykuł http://www.ekorodzice.pl/czy-szkola-rodzenia-jest-konieczna,40,93,350.htmli się we mnie zagotowało. Oczywiście bardzo dobry i rzeczowy, ale nie zgadzam się z jego autorką. Wrzuciłam mój komentarz pod, ale pewnie nie każdy przeczyta, więc zakładam topik:d Może mnie przekonacie, ze jestem w błędzie. Moim zdaniem szkoła rodzenia to wydawanie kasy w błoto. Ja nigdzie nie chodziłam,a urodziłam własnymi siłami i położna jeszcze mówiła, że ładnie parłam, a o tym, jak przeć wyczytałam z forum. Dziecko umiem pielęgnować,wszystkiego się nauczyłam sama... A wy co o tym myślicie?


Widziałam Twój komentarz i go przeczytałam :) Masz prawo myśleć inaczej niż autorka artykułu, masz prawo się z nim nie zgadzać. Tylko nie rozumiem skąd u Ciebie taka zaborczość czy wręcz gniew. Prezentujesz postawę "ja wiem lepiej!" i chcesz żeby Cię przekonać, że jesteś w błędzie. Taki zadziorek z Ciebie ;] Kochana, rozczaruję Cię, bo nie sądzę by ktoś zamierzał kwestionować Twoje umiejętności, doświadczenie czy intuicję. Artykuł jest bardzo neutralny, przedstawia wskazówki, które mogą przydać się osobom szukającym dobrej szkoły rodzenia. Ja kiedyś sama stanęlam przed dylematem wybierać się czy nie. Nie jestem alfą i omegą w kwestii macierzyństwa, choć wychowałam trójkę chrześniaków. Za to mój mąż kompletnie nie miał styczności z dziećmi i to ze względu na niego właśnie chcieliśmy iść do szkoły rodzenia. Więc widzisz, przyszli tatusiowie też potrzebują wsparcia i może oni skorzystają z podanych w artykule informacji. My w końcu nigdzie nie poszliśmy, bo niestety opinie naszych znajomych na temat szkół rodzenia do których uczęszczali skutecznie nas zniechęciły. Ale gdybyśmy trafili na jakąś zachwalaną pewnie byśmy się udali. I wiem, że na pewno przy pierwszym dziecku, przy kolejnych raczej niekoniecznie.
mamalka (postów: 185) Użytkownik portalu
23 punktów
2011.01.03 21:37
Szczerze, nie widzę gniewu u wielodzietnej ani tym bardziej zadziorności. Z reszta sama pisze, ze może jest w błędzie i czeka na opinie od innych.Wiec gdzie gniew? Nie dajmy się zwariować ;) Ja na temat szkoły rodzenia mam najmniej do powiedzenia gdyż nie uczęszczałam i miałam cesarskie ciecie wiec nie mam pojęcia czy techniki parcia lepiej byłoby się wcześniej wyuczyć i ja szkolić. Ala fakt, ze dawniej takiego tworu jak szkoła rodzenia nie było a kobiety rodziły i to nawet więcej dzieci niż teraz my młode kobiety XXI wieku. A o forach internetowych, poradnikach czy jakichkolwiek broszurach to nawet nie wspomnę. Zatem musiały polegać na swojej intuicji, która u matki zawsze jest najwłaściwsza. I takich kobiet jest nadal dużo i teraz. Jednak wielu mamom szkoła rodzenia pomogła w z zrozumieniu tematu i tak jak dobrze zwróciłaś uwagę tata również. Niech się Ci nasi mężczyźni tez wczuwają w rodzicielstwo,nawet w wieku płodowym dzidziusia. A co..;)   
gregona (postów: 309) Użytkownik portalu
331 punktów 331 punktów 331 punktów 331 punktów
2011.01.03 22:27
A to może tą zadziorność źle zinterpretowałam ;] Wybaczcie. Co do rodzenia kiedyś i dziś nie ma porównania, pamiętajmy także, że zawsze gdzieś w okolicy była babcinka -taka współczesna doula, która czuwała nad rodzącą i ona odbierała porody. O parciu dużo się nasłuchałam, naczytałam, ale i tak nie bardzo mi wychodziło Gdybym miała dobrą położną zupełnie inaczej by przebiegł poród, a ja miałam stado rozkrzyczanych bab: jedna że przeć, druga że oddychać, a trzecia w tym czasie mnie pyta od kiedy mam regularne skurcze... 
mamaga (postów: 231) Użytkownik portalu
46 punktów
2011.01.03 23:12
Myślę, że to jest rzecz względna czy jest potrzebna szkoła rodzenia czy nie. Różni ludzie, różne potrzeby:) Zależy gdzie się "trafi"... Przed pierwszym porodem chodziłam z mężem do szkoły rodzenia, takiej przyszpitalnej (mam tylko jedną w okolicy, więc wyboru nie było). Zdecydowaliśmy się na nią ponieważ szpital wymagał tego przy porodzie rodzinnym. Źle ją wspominam ponieważ położna mówiła w dużej mierze o przypadkach z oddziału patologii ciąży...Oglądaliśmy 2 filmy - 1 z porodu w szpitalu (strasznie się kobieta męczyła, co chwilę sięgała po tlen itp.) 2 - z porodu w buszu (w ciszy i spokoju) - nie wiem jakie przesłanie chciała nam przekazać położna prowadząca zajęcia pokazując takie zestawienie porodów  - bo raczej nie zachęcające do porodu w szpitalu:) Po ukończonej szkole rodzenia ze zdwojoną siłą zaczęliśmy szukać położnej odbierającej porody domowe...:) Podczas porodu kobiety są w różnej kondycji...i albo wykorzystują wiedzę ze szkoły rodzenia albo nie Moim zdaniem nieoceniona jest położna asystują przy porodzie która wczuwa się w rodzącą i pomaga kiedy zajdzie potrzeba...:) - fikcja? Na szczęście czasem rzeczywistość:)
www.plachaart.blogspot.com
HAART (postów: 395) Użytkownik portalu
226 punktów 226 punktów 226 punktów
2011.01.04 11:00

04.01.2011 09:40 - Haart Najwięcej dowiedzieliśmy się od pana fizjoterapeuty, który w naturalny, spokojny sposób omówił wiele tematów. Zdanie "zaufajcie instynktowi, nie bójcie się, dziecko nie tak łatwo uszkodzić " ;) pamiętam do dziś :) Nie bałam się... Uwierzyłam, że instynktownie postępujemy tak aby maluszkowi nie zrobić krzywdy

04.01.2011 09:38 - Haart Miałam zaplanowaną cesarkę i niestety w szkole rodzenia mówi się o tym bardzo mało. Nie byłabym sobą gdybym nie wywalczyła równoległego omawiania przypadku cięcia cesarskiego. Już na drugich zajęciach po omówieniu każdego tematu padało: "a przy cesarce wygląda to tak..." :)
Mój KREATYWNY BLOG www.haart.pl
aicha (postów: 91) Użytkownik portalu
45 punktów
2011.01.04 22:46
Ja ze szkoły rodzenia nie korzystałam, choć później były takie momenty kiedy tego żałowałam. Może dzięki temu udało by mi się uniknąć cesarki... no ale cóż, czas płynie, o bólu się zapomina, najważniejsze że maluszek jest zdrowy.
zeberka (postów: 166) Użytkownik portalu
41 punktów
2011.01.14 15:13
Nie wiem skąd w Tobie tyle złości wielodzietna Nikt Cię nie zmusza, żeby chodzić, ale ja uważam, że warto Ja chodziłam i jestem zadowolona Ważna jest jakość szkoły rodzenia, bo jak to zwykle bywa szkoła, szkole nierówna.  Ja polecam szkołę rodzenia pod szyndzielnią w Bielsku białej  Al. Armii Krajowej 101 cena kursu ok. 300zł za 11h zajęć Można płacić w ratach  Nie każdy ma babcię przy sobie, a przy pierwszym dziecku w obcym mieście kontakt z innymi mamami i doświadczonymi kobietami pomaga.
HAART (postów: 395) Użytkownik portalu
226 punktów 226 punktów 226 punktów
2011.02.17 11:42
Nie wiem skąd w Tobie tyle złości wielodzietna Nikt Cię nie zmusza, żeby chodzić, ale ja uważam, że warto Ja chodziłam i jestem zadowolona Ważna jest jakość szkoły rodzenia, bo jak to zwykle bywa szkoła, szkole nierówna.  Ja polecam szkołę rodzenia pod szyndzielnią w Bielsku białej  Al. Armii Krajowej 101 cena kursu ok. 300zł za 11h zajęć Można płacić w ratach  Nie każdy ma babcię przy sobie, a przy pierwszym dziecku w obcym mieście kontakt z innymi mamami i doświadczonymi kobietami pomaga.


Pamietajcie również, że można korzystać ze szkół, które maja podpisaną umowę  z miastem i wówczas szkołajest refundowana. Musimy tylko byc zameldowane  lub studiować lub pracować w danym mieście.

 Szukałam właśnie takich szkół i w związku z tym nie zapłaciłam ani ZŁ. W takiej sytuacji niczym się nie ryzykuję :) Nie podoba mi się -  nie chodze i nie mam żalu, że wydałam pieniądze na coś kiepskiego :)
Mój KREATYWNY BLOG www.haart.pl
mia77 (postów: 5) Użytkownik portalu
10 punktów
2011.03.03 18:43
chodziłam, ale przydały mi sie tylko zajęcia dotyczące pielęgnacji dziecka, karmienia, gimnastyki przed i po porodzie, kiedy ruszyć niezwłocznie do szpitala i jak ocenić zwiastuny porodu te istotne od tych wstępnych, poród zakończył się cięciem, wiec inne elementy zajęć nie przydały się. Wybrałam szkołę przy szpitalu, w którym chciałam rodzić tak chyba najlepiej 
moskala22 (postów: 12) Użytkownik portalu
40 punktów
2011.03.21 19:24
Pewnie i ja zostanę skrytykowana, chociaż mam nadzieję że moja wypowiedź będzie brzmiała neutralnie. Otóż jestem przeciwniczką szkoły rodzenia ale nie krytykuje osób, które z niej korzystają. Każdy potrzebuje czegoś innego. Miałam okazję choć trochę zapoznać się z ofertą krakowskich szkół rodzenia i osobami prowadzącymi te zajęcia. No cóż, jeśli chodzi o pielęgnację i opiekę nad maluchem, to dla mnie najlepszą nauczycielką jest moja mama, a doświadczenia nabiera się poprzez praktykę. A jeśli chodzi o poród, oddychanie i tym podobne sprawy, to niestety ale to, w jaki sposób przedstawiają to na zajęciach, drazni mnie i to strasznie. Dlaczego? Nie wiem. Nie chodziłam do szkoły rodzenia podczas pierwszej ciąży, Kubusia urodziłam bardzo szybko, nie było we mnie żadnego strachu, tylko spokój. Może gdyby poród przebiegał nieprawidłowo to bym żałowała że nie skorzystałam z zajęć... Teraz jestem w drugiej ciąży i też nie korzystam z zajęć. Ale to jest tylko moje zdanie, a każdy ma prawo myśleć jak chce...
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne