Ekorodzice

W podróż z małym dzieckiem

Autor: Jolanta Walczyk 2021.03.21, 11:09
EKORODZICE.PL: Na swoich pokazach mówicie wiele o tym, z czego warto zrezygnować, a jakie gadżety w takim razie przydają się w podróży z niemowlakiem?

Ania: Ciekawym patentem jest pareo i chusta. Pareo jest fantastyczną rzeczą, która sprawdza się w każdych warunkach. Można je kupić za 2 dolary, a niejednokrotnie ratuje nam życie. Jest bardzo wielofunkcyjne. My w ogóle nie używaliśmy parasolki do wózka, używając jej można bardzo szybko "zgrilować" dziecko. Jeśli natomiast chodzi o chustę, to bardzo żałuję, że przy pierwszym dziecku nie znałam nikogo, kto by mi pokazał, jak jej używać. Długą chustę dla Stasia sprowadzałam z Belgii, gdy nikt jeszcze w Polsce o tym nie słyszał. Bardzo przydatne okazały się też pieluszki basenowe i mata do przewijania.

EKORODZICE.PL: Aniu, wspomniałaś o chuście, jak na zamotaną białą kobietę reagowało otoczenie?

Ania: Jakby powiedzieć azjatyckiej mamie: "nie noś dziecka bo się przyzwyczai", to popatrzyłaby na ciebie jak na kogoś, kto wyszedł z domu wariatów. Noszenie jest dla nich czymś naturalnym. Dziecko jest wspólnym skarbem, w związku z czym nie ma czegoś takiego, że matka jest zamknięta w domu, a życie się toczy obok. Tam przytulają i zajmują się dzieckiem wszyscy przyjaciele, wujkowie, kuzyni, babcia.


EKORODZICE.PL:  Pareo to jedna ze skuteczniejszych opcji ochrony przed słońcem niemowlaka. A jak uchronić starsze dzieci? Czy wysoki faktor jest jedyna alternatywą?

Krzysiek: Jeśli chodzi o dzieci i słońce, trzeba pamiętać o ważnej kwestii. Z dziećmi jest podobnie jak ze słoniątkami w sierocińcach. Na co idzie najwięcej pieniędzy dla słoniąt sierot? Najwięcej kasy nie idzie na jedzenie, ale na kremy przeciwsłoneczne. Małe słoniątka chodzą normalnie w cieniu matki, a tu nie mają się za kim schować, skutkiem czego często nabawiają się oparzeń słonecznych uszu. Tak samo dzieci najczęściej oparzają sobie odsłonięte części ciała w tym uszy. Trzeba zawsze dokładnie posmarować te zapomniane miejsca. Ciekawym patentem jest też pluskanie się w ubraniu. My kąpaliśmy dzieci w koszulkach, żeby uniknąć ich ciągłego kremowania. Wiadomo: słońce, piasek, woda. Nawet najlepsze kremy nie dają rady, gdy mamy do czynienia z ruchliwym malcem, a ponowna aplikacja kremu na ciało, do którego zdążyły się przylepić ziarnka piasku, działa jak peeling.

Ania: Z ostatnich wynalazków warto zwrócić uwagę na coś takiego jak stroje kąpielowe, idealne do kajaków, ale sprawdzają się też w normalnych warunkach plażowych można je tanio kupić w sportowych marketach i nie masz problemu, że dziecko nabawi się poparzeń słonecznych.


EKORODZICE.PL: Z tego co się orientuje z Michasiem wyruszyliście w egzotyczną podróż bardzo wcześnie, gdy jeszcze nie przeszedł na pokarmy stałe. Czy karmienie piersią w podróży ułatwia czy utrudnia sprawę?

Ania: Podróżowanie z maluchem karmionym piersią ma swoje plusy. Butelki, odkażanie, to wielki problem, szczególnie w tropikach. Chciałam za wszelką cenę tego uniknąć. Przyznaje się, że zdecydowałam się na karmienie piersią z lenistwa. Byłam strasznie zdeterminowana, żeby nauczyć Michasia ssać jeszcze przed wyprawą, bo niestety jakoś marnie mu to szło. Gdy się karmi naturalnie, wiele problemów, szczególnie z chorobami układu pokarmowego, odchodzi.


EKORODZICE.PL: Czy można karmić w miejscach publicznych, np. w krajach muzułmańskich?

Ania: Nawet w krajach ortodoksyjnych muzułmańskich, gdzie teoretycznie nadgarstka nie pokażesz, kobiety karmią w miejscach publicznych, przykrywając jedynie pierś i dziecko (Europejki używają pareo). Nikomu to nie przeszkadza. Jeśli jesteś białą turystką w Azji, siadasz sobie w kąciku w dowolnym miejscu i zaczynasz karmić. W tym momencie ktoś z tubylców przyuważy i krzyczy – "Ludzie biała kobieta karmi dziecko i ciumka tak samo jak nasze!" Zlatuje się tłum ludzi, przygląda i zaczyna komentować.

fot. www.malypodroznik.pl


EKORODZICE.PL: Czy takie komentarze są uciążliwe?

Ania: Nie jest to nic złego, bo są to bardzo pozytywne reakcje. Jedyni biali ludzie przyjeżdżający np. do Birmy to emeryci i backpakerzy. Białe dziecko to rzadkość i wiadomo, że budzi sensacje. Tam do nagości, do ciała, podchodzi się w sposób bardziej naturalny.

Źródło: Fotografie zostały umieszczone za zgodą właścicieli witryny www.travelphoto.pl. Wszelkie dalsze kopiowanie i rozpowszechnianie bez porozumienia się z ich właścicielem jest surowo zabronione!

Tagi: Anna   Kobus   Krzysztof   chusty   do   dzieci   dziecka   dzieckiem   nosidła   noszenia   podróże   rozwój   wywiad  

Przeczytaj także:

Koji Sushi- coś kwaśnego w Krakowie

Koji Sushi- coś kwaśnego w Krakowie

Moda na sushi ogarnęła cały świat. Również w Krakowie roi się od barów i restauracji podających ten przysmak. Tylko które miejsce wybrać? Z pomocą przychodzi eko jeż, który odwiedzał krakowskie miejsca serwujące ten dalekowschodni przysmak...... więcej »
Przygotuj samochód na wakacyjne wojaże

Przygotuj samochód na wakacyjne wojaże

Sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami. Odliczamy już dni do zaplanowanego wypoczynku i powoli zaczynamy przymierzać się do przedurlopowych zakupów oraz pakowania. W sytuacji, gdy zdecydowaliśmy się na podróż samochodem, musimy odpowiednio... więcej »
Rodzinny wyjazd z dala od miejskiego zgiełku - gdzie warto pojechać?

Rodzinny wyjazd z dala od miejskiego zgiełku - gdzie warto pojechać?

Jeśli mieszkasz w mieście, przynajmniej raz do roku potrzebujesz prawdziwego odpoczynku od miejskiego zgiełku, gwaru i spalin. Chcesz wyjechać z rodziną do spokojnego miejsca oddalonego od wielkich metropolii, ale nie masz pomysłu, dokąd pojechać?... więcej »
Plan wyprawy

Plan wyprawy

Co roku w górach dochodzi do dużej liczby różnego rodzaju wypadków. Większości z nich z pewnością dałoby się uniknąć, gdyby turyści odpowiednio zaplanowali wędrówkę i stosowali podstawowe przepisy bezpieczeństwa. Jak to zrobić?...... więcej »
Jak zabrać dziecko na narty i nie zwariować?

Jak zabrać dziecko na narty i nie zwariować?

Polacy coraz częściej decydują się na wyjazdy podczas ferii. Biura podróży mówią o nawet 18-procentowym wzroście liczby klientów. Co jednak zrobić, by wyczekiwany wyjazd na narty nie zmienił się w horror? Dokąd udać się z rodziną? ... więcej »


Komentarzy: 12
{opis}
30.04.2013 19:36 - matkapolka
CZytam i nie mogę się nadziwić, jaka ci ludzie maja odwagę!
{opis}
16.07.2012 14:33 - wesoly_romek
Nie wiem czy słyszeliście, ale biuro podróży Africano Travel z Poznania ogłosiło wczoraj niewypłacalność. Do Polski z Egiptu będzie trzeba sprowadzić ok. 150 turystów... Ostatnimi czasy tak się porobiło, że strach kupować wycieczki zagraniczne przez biura podróży. Znacie może jakieś godne polecenia? Chcielibyśmy się wybrać w okolice Chorwacji, Tunezji, Egiptu. Gdzieś gdzie jest bezpiecznie, ciepło i 1,5 roczne dziecko nie będzie chorować. Najlepiej dieta wege, ale to już sami możemy wyegzekwować.
{opis}
04.04.2012 15:23 - miraga_
Myślę, że najważniejsze jest podróżownie z głową. Zwłaszcza w górach, gdy nigdy nie wiadomo jak szybko się zmieni pogoda. My z naszą Małą na razie byliśmy na Stogu Izerskim, bo można tam wjechać gondolą. W wózku już nie chce jeździć, więc długie spacery nie wchodzą w grę. Ostatnio nawet nie chce siedzieć w foteliku rowerowym. Zostały tylko podróże samochodem bezpośrednio do punków docelowych. Tymbardziej podziwiam rodziny, które wędrują z kilkoma swoimi pociechami.
{opis}
31.03.2012 17:38 - farfalla
Super wywiad! Mój mąż jest zapalonym grotołazem i turystą. Od początku nosiłam synka w chuście, wybieraliśmy się na jednodniowe wycieczki jak Franek miał kilka miesięcy. Jak już miał 7 msc pojechaliśmy do Czech, samochodem 7 godzin, nie wierzyłam, że się uda, a on przespał prawie całą drogę :-) I było super, zwiedzaliśmy jaskinie ( oczywiście te ogólnodostępne dla turystów), płynęliśmy łodzią, jechaliśmy kolejką. Synek był zachwycony, karmiłam go wtedy piersią, więc było to bardzo wygodne dla nas obojga. Dwa miesiące później polecieliśmy do Włoch, gdzie mieszka moja mama, tam już inny klimat, plaża, morze i upał, no i reakcja synka - przeszczęśliwy! Potem znowu dwa dni pod namiotem na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i też daliśmy radę. Jak dla mnie w podróży niezbędna chusta, nosidełko turystyczne, chusteczki nawilżane, krem z filtrem. Pieluszkę wielorazową do pływania też mamy i tez polecam. Znowu robi się ciepło i mam nadzieję, że pojedziemy znowu w jakąś fajną podróż. Szkoda tylko, że pieniędzy na to brakuje :-( Ale za to śmigamy sobie już na rowerkach, znaczy Franuś w foteliku rowerowym i też jest fajnie. Polecam wszelkie formy aktywności z dzieciaczkiem i podróże. Nawet z maluszkiem można zwiedzać świat, dziewczyny wychodzimy z domów!
{opis}
19.07.2011 11:35 - inzynierka
Przed przeczytaniem tego artykułu parę miesięcy temu myślałam, że z naszymi krasnalami w góry wybierzemy się za jakieś 2-3 lata. Dziś nad ranem wróciliśmy z Karkonoszy. Czarne scenariusze związane z 10-12 godzinną podróżą autokarem przez całą Polskę nie spełniły się. Było całkiem znośnie, a nocnik stanowił jedynie dekoracje podczas podróży. Pełna dyscyplina naszych maluszków. Efekt, 5 latka na własnych nogach zdobyła Śnieżkę. 3,5 latka podczas górskich spacerów wymyśliła parę niepowtarzalnych piosenek turystycznych. 1,5 roczna dziewczynka pokochała spacery w chuście. Bardzo się cieszę, że się odważyliśmy.
{opis}
07.05.2011 00:38 - wesoly_romek
Gratuluję odwagi w podążaniu za marzeniami!
{opis}
28.03.2011 21:38 - emiczek
Jestem za! Do tej pory pamiętam wypady z mamą (może nie tak daleko) ale bardzo rozwijały moją wyobraźnię ;D Fajny wywiad ;)
{opis}
22.03.2011 22:28 - lasica
Zamotana gratulacje! :) U nas tez Kacperek:) Co do podrózy to Kacper leciał ze mną do Polski z UK dzien przed ukonczeniem 3 miesiecy, a jak mial 2 miesiace był juz wszedzie w najbliższej okolicy noszony w chuscie. Nawet 400 stóp pod ziemią w jaskiniach Cheddar :) Takze powodzenia!
{opis}
22.03.2011 15:41 - zamotana
Też bym chciała robić taaakie zdjęcia! Co do podróżowania z niemowlakiem, Mam pytanie, otóż muszę się pochwalić 18 marca urodziłam siłami natury jak to się pięknie nazywa Kacperka ;D i nie ukrywam, że żeby dojść do siebie potrzebuję myślę około 2 miesięcy. Moja siostra wychodzi za mąż w lipcu, wesele jest w Cork czy uważacie, że lepiej zostawić Kacpra w domu z kimś z rodziny, czy jechać z małym? Przed przeczytaniem tekstu chciałam zostawić, ale po jestem bardziej optymistycznie nastawiona do podróży, w końcu Cork to Europa!
{opis}
22.03.2011 15:18 - superbabcia
Tylko pozazdrościć takiego życia:D My tez lubimy podróże ale po górskich szlakach nosidełko i chusta jest niezastąpionym elementem każdej podróży. Życzę powodzenia na kolejnych wyprawach!
{opis}
22.03.2011 14:37 - mama_Igorka
Jak się czyta coś takiego to samemu chciałoby się spakować manatki i wyruszyć w świat...

Najnowsze na blogach

Fotografowie i dziennikarze, którzy uwielbiają poznawanie świata, choć z przyjemnością wracają także do Polski, by odkrywać jej uroki. Ich zdjęcia ilustrują także liczne mapy, wydawnictwa i przewodniki. Zdjęcia Anny i Krzysztofa zobaczyć można na stronie internetowej: www.travelphoto.pl.

Od kiedy ich rodzina powiększyła się podróżują wraz synkami. Z Michałkiem w pierwszym roku jego życia przejechali ponad 35 000 km po Polsce, zbierając materiały do albumu "Piękna Polska". Po tym doświadczeniu nabrali przekonania, iż niemowlę to idealny partner w podróży, dlatego gdy na świecie pojawił się Staś wyruszyli na wyprawę do Birmy, Rumunii, Tunezji. Swoim doświadczeniem z wycieczek po całym świecie dzielą się na portalu Małego Podróżnika: www.malypodroznik.pl.  W czerwcu 2011 ukarze się ich pierwsza książka o rodzinnych podróżach "Namibia – z dziećmi przez pustynię i busz" (wyd. National Geographic).
Zobacz wszystkie »
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »