Wody płodowe mogą odejść o każdej porze dnia i nocy...mojej mamie odeszły na niedzielnej Mszy.Św....:D  Przeważnie jednak wody odchodzą  kiedy akcja się rozkręca, a w którym momencie konkretnie to rzecz bardzo indywidualna, każdy poród jest inny...Myślę, że jak poród się zaczyna można po prostu założyć sobie podpaskę. U mnie dwa razy wody odeszły tuż przed skurczami partymi, natomiast raz jak zastanawiałam się czy to skurcze przepowiadająca czy już  poród...

Hmm wiadomo u każdej wody odchodzą inaczej, ale odchodzą i to zawsze w najmniej oczekiwanym momencie:D

I czy ja wiem czy można się przed tym jakoś zabezpieczyć? U mnie akcja porodowa zaczęła się 3 dni przed terminem, wedle północy po porostu chlusnęło do łóżka i nie było zmiłuj się:) Potem jak się podniosłam to małżon zdarzył tylko rzucić ręcznik na podłogę, bo znowu chlusnęło a potem to już się zaczęły regularne skurcze i powiedziałam, że nigdzie nie jadę, bo się tak ze mnie leje, że tylko na kiblu siedzieć:)

Założyłam podpaskę i za jakiś czas pojechaliśmy.. tyle, że w moim przypadku podpaska starczyła tylko na chwile, bo zanim dojechaliśmy do szpitala (ok 15 minut) to siedzenie w samochodzie było całe zalane plus oczywiście moje spodnie i nawet skarpetki w butach:D

Generalnie okazało się, że to jeszcz nie koniec, bo wody sączyły mi się przez cały poród i jeszcze usłyszałam, że jak dziecko wyjdzie to jeszcze się wyleje, bo są nad nim!!!

Już wiem czemu miałam taki wielki brzuch, dziecko ważyło 3050g a reszta to było wiadro wód płodowych hehe 

Aha w szpitalu przez całą akcję miałam założona podpaskę i po prostu często zmieniałam:)

Też się zastanawiałam jak to będzie z tymi wodami płodowymi. Mojej mamie odeszły właśnie w trakcie snu. A u mnie ? Poród po terminie i wody mi nie odeszły, musiały położne przebijać pęcherz płodowy.
Nie ma reguły u jednych mam odchodzą i jest to oznaka zbliżającego się rychle porodu, a u innych nie. Może podkładka ceratkowa na materac, taka, którą się dla niemowlaków kupuje. Od razu została by Ci dla dzidziusia więc opłacalny zakup ;) ?

To jest myśl, z ceratką, będę musiała się za nią rozejrzeć :) Niby takie 'małe' co nieco a ile przygód... 

Hmm wiadomo u każdej wody odchodzą inaczej, ale odchodzą i to zawsze w najmniej oczekiwanym momencie:D I czy ja wiem czy można się przed tym jakoś zabezpieczyć? U mnie akcja porodowa zaczęła się 3 dni przed terminem, wedle północy po porostu chlusnęło do łóżka i nie było zmiłuj się:) Potem jak się podniosłam to małżon zdarzył tylko rzucić ręcznik na podłogę, bo znowu chlusnęło a potem to już się zaczęły regularne skurcze i powiedziałam, że nigdzie nie jadę, bo się tak ze mnie leje, że tylko na kiblu siedzieć:) Założyłam podpaskę i za jakiś czas pojechaliśmy.. tyle, że w moim przypadku podpaska starczyła tylko na chwile, bo zanim dojechaliśmy do szpitala (ok 15 minut) to siedzenie w samochodzie było całe zalane plus oczywiście moje spodnie i nawet skarpetki w butach:D Generalnie okazało się, że to jeszcz nie koniec, bo wody sączyły mi się przez cały poród i jeszcze usłyszałam, że jak dziecko wyjdzie to jeszcze się wyleje, bo są nad nim!!! Już wiem czemu miałam taki wielki brzuch, dziecko ważyło 3050g a reszta to było wiadro wód płodowych hehe 

Ilość płynu owodniowego można obliczyć podczas badania USG. W naszym przypadku była norma, u Ciebie z tego co opisujesz jeśli faktycznie było ich aż tyle, a dziecko jakby nie było dość małe (jeśli to był normalny termin) to zastanawiałabym się czy nie byłaś jednym przypadkiem na x, których dotknęło wielowodzie... Osobiście, mam koleżankę która miała małowodzie, ale lekarz tego nie zbadał w odpowiednim czasie (w trakcie ciąży), płyn nie został uzupełniony (tak jak to ma miejsce przy tym przypadku) i dziecko urodziło się z problemami zdrowotnymi. Bardzo dużo zależy od lekarza prowadzącego...

Zamiast podpasek proponuję włożyć pieluszkę tetrową, lub ręcznik, szczególnie jeśli trzeba wsiąść do auta :)

wody sączyły mi się przez cały poród i jeszcze usłyszałam, że jak dziecko wyjdzie to jeszcze się wyleje, bo są nad nim!!! Już wiem czemu miałam taki wielki brzuch, dziecko ważyło 3050g a reszta to było wiadro wód płodowych hehe 

zaskoczyła mnie ta odpowiedź, bo położne na szkole rodzenia mówiły o o wiele mniejszej ilości wód płodowych ;)
Z drugiej strony mam bardzo duży brzuch (28 tydzień, a mam wrażenie, że wyglądam na 9 miesiąc...), więc może coś z tymi wodami jest na rzeczy. Na ostatniej wizycie w 26 tygodniu ciąży lekarz stwierdził, że macica osiągnęła wysokość jak w 28 tygodniu (mimo że ciąży jest policzone kilka dni za dużo ;D).
W tym tygodniu nie omieszkam zapytać położnych i lekarza co może być przyczyną tego, że dźwigam taki wielki domek dla dziecka :))))

Jak będziesz już wiedziała to podzielisz się? Ciekawa jestem :)
Koleżanka w pierwszej ciąży miała 'małowodzie' i musiała dużo pić, kontrolowali ją na oddziale, być może w drugą stronę jest odwrotnie? Mnie na wizycie w 24tygodniu też doktor powiedział, że wygląda wszystko na większe, takie chwilowe przyspieszenie, teraz wróciło do normy.
Wiecie jaki mam jeszcze pomysł z zabezpieczeniem łóżka? Odkryłam jednorazowe podkłady do przewijania, duże są w rozmiarach 60x90cm, może takie też coś będzie dobre, a chyba przyjemniejsze od ceratki pod pupą? :)

Podzielę się, choć zastanawiam się czy po prostu nie mam takiej fizjologii ;) fakt, że jestem już trochę kilo na plusie, ale brzuch faktycznie jest już potężny.

Ja też mam znajomą, która miała małowodzie i urodziła wcześniaka w siódmym miesiącu, ponieważ lekarze stwierdzili, że w takiej ilości wód dziecko może się udusić... Nie wiem czy ta cesarka była wtedy konieczna, zastanawiałyśmy się nad tym, ale nie jesteśmy specjalistkami ;) Przykra historia, zwłaszcza, że to wcześniactwo odbiło się już wyraźnie na życiu tego kilkuletniego dziecka (widać różnice w rozwoju, b. późno zaczął siadać, nawet teraz dzieci młodsze od niego lepiej jeżdżą na rowerku i mają lepszą koordynację...).


Myślę, że podkłady higieniczne jednorazowe to dobry pomysł. Jeszcze nie testowałam ich chłonności, ale przydadzą się pewnie w połogu i ew. przy przewijaniu poza domem.

P.S. Izzi, mamy podobny termin porodu ;) Książeczkowo mam wyznaczony na 29 czerwiec, ale według moich prywatnych informacji wychodzi 3 lipiec :)))