Ekorodzice

kryst (postów: 2) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.11.07 14:24
Chciałam porozmawiać nt. karmienia dzieci w przedszkolach. Co mają zrobić rodzice, którzy nie dają swoim pociechom słodyczy, ani słodkich napojów?
Gdy czytam menu w przedszkolu mojego syna, jestem przerażona! Słodzone herbatki, soczki, mleka czekoladowe, a na podwieczorki kawał kiełbasy z ketchupem, albo słodkie drożdżówki.
Dlaczego rodzice nie mają wpływu na to, co ich maluchy jedzą w takich placówkach?
Napiszcie proszę, co o tym sądzicie.
wielodzietna (postów: 332) Użytkownik portalu
310 punktów 310 punktów 310 punktów 310 punktów
2010.11.07 14:44
Sądzę, że mają, trzeba tylko zebrać kilka mam aktywistek patrz moja skromna osoba ;d i porozmawiać z dyrektorką ( najlepiej zebrać podpisy- na biurokratki to działa) Niestety jeśli chodzi o normy mleczne można zapomnieć ( lepiej wpisać alergie na mleko krowie w karcie) ale niepodawanie słodyczy- to da się załatwić
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2010.11.07 16:04
W wielu przedszkolach jest tak, że mozna sobie zażyczyć odpowiedniej diety (bo przecież mnóstwod zieci jest alergikami, niektóre są wege itp) Wpisz, że Twoje dziecko jest uczulone na czekoladę i już;)
spodziewaj się niespodziewanego
hkama (postów: 197) Użytkownik portalu
52 punktów
2010.11.07 16:12
Enigmo w przedszkolach publicznych niestety nadal dzieci jedzą to co jest w jadłospisie, nie ma możliwości komponowania sobie jadłospisu wg. potrzeb dziecka, przynajmniej tak jest w przedszkolach które ja znam. Jadłospisy układane są wg. określonych norm żywieniowych.

Otrzymuje się kwestionariusz dotyczący preferencji żywieniowych, jednak specjalne diety dla dzieci w przedszkolach to nadal marzenie niestety. Jeśli dziecko ma alergię, moje ma, wię c znam to z praktyki nie dostaje tego co je uczula, z zamiennikami bywa różnie, często przedszkola przystają na donoszenie jedzenia przez rodziców, choć tu jest potrzebna dobra wola dyrekcji bo można zasłonić się wymogami sanepidu i nie wyrazić zgody na takie praktyki.

Czy rodzice mogą mieć wpływ na jadłospis? Oczywiście, tylko trzeba uporu i zapału. Moje dziecko nie pije słodzonych herbatek bo poprosiłam o to i nie było problemu. Nie jada tego co go uczula, panie tego pilnują itp.

Porozmawiaj z innymi rodzicami, być może i im nie odpowiada takie żywienie dzieci i wspólnie porozmawiajcie z np. przedstawicielami rady rodziców, czy dyrekcją.
kryst (postów: 2) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.11.07 16:41
Nie chodzi mi o dzieci z alergią. Mówię  o całokształcie diety przedszkolnej. Uważam, że dzieci  powinny jeść więcej owoców i warzyw(a nie słodycze). Prosiłam, żeby mój syn pił przegotowaną wodę zamiast herbaty i niestety wypijał herbatę innym dzieciom. Trudno żebym prosiła o niepodawanie mu słodkiej bułki na podwieczorek skoro inne dzieci dostają takie jedzenie. Jeżeli mówię cokolwiek nt jedzonka, panie patrzą na  mnie jak na kosmitkę.
Wiem dobrze jakie są normy żywieniowe, bo sama mam prywatny żłobek. U nas dzieci nie dostają słodyczy, tylko owoce (w tym suszone). do picia jest woda lub herbaty owocowe (jeżeli są słodzone, to tylko miodem).

danda (postów: 96) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.11.08 20:30
Nie chodzi mi o dzieci z alergią. Mówię  o całokształcie diety przedszkolnej. Uważam, że dzieci  powinny jeść więcej owoców i warzyw(a nie słodycze). Prosiłam, żeby mój syn pił przegotowaną wodę zamiast herbaty i niestety wypijał herbatę innym dzieciom. Trudno żebym prosiła o niepodawanie mu słodkiej bułki na podwieczorek skoro inne dzieci dostają takie jedzenie. Jeżeli mówię cokolwiek nt jedzonka, panie patrzą na  mnie jak na kosmitkę.
Wiem dobrze jakie są normy żywieniowe, bo sama mam prywatny żłobek. U nas dzieci nie dostają słodyczy, tylko owoce (w tym suszone). do picia jest woda lub herbaty owocowe (jeżeli są słodzone, to tylko miodem).

Widzę,że mamy podobne zdanie w tej materii jak i podobny sposób żywienia naszych dzieci :) Mój pije przegotowaną wodę, czasem ziółka. Zamiast słodyczy dostaje daktyle suszone, morele, itd. Sęk w tym, że trudno wymagać od dziecka- szczególnie małego, by czegoś odmawiało, gdy dorosły mu daje. Jest ono na tyle ciekawe, że będzie chciało tego spróbować, mam tu na myśli te słodkie bułki o których piszesz. Poza tym niestety gdy jedno dziecko je drugie też chce tego spróbować. Dla Was dobrym wyjściem byłoby prywatne przedszkole, w którym opiekunowie współpracują z rodzicami i dostosowują się. W publicznym, raczej nie ma na to szans, chyba, że znajdziesz kilkoro wojowniczych rodziców, ale to i tak wszystko zależy od dyrekcji ośrodka.


Konto użytkownika zostało zablokowane lub skasowane
kryst (postów: 2) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.11.09 17:39
Mamy ok 15 dzieci. Normy sanepidoskie mówią tylko ile dzieci muszą zjeść białka, tłuszczów i węglowodanow dziennie. Reszta zależy od nas i rodziców. Rodzice dostają do wypełnienia ankietę dotyczącą preferencji żywieniowych i na tej podst ustalamy menu. Jedyny warunek z naszej strony to brak słodyczy, słodkich napojów i innych niezdrowych rzeczy. Zawsze zdrowe odżywianie było dla mnie priorytetem, dlatego maluchy dostają dużo warzyw i owoców.
Mam nadzieję, że uda mi się przeforsować to również w przedszkolu mojego syna. Muszę to zrobić dyplomatycznie, bo on kocha to przedszkole i pani dyrektor jest generalnie ok, tylko była baaaardzo zdziwiona jak powiedziałam, że młody nie dostaje słodyczy.

enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2010.11.10 12:33
wprawdzie to o szkolnych stołówkach, ale problem jakby ten sam
http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79379,7060761,Zupa_z_proszku_i_mielone___to_jedza_dzieci_w_szkolnych.html
spodziewaj się niespodziewanego
sreberka (postów: 16) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.12.05 00:01
Mnie tez ogarnia zgroza, kiedy patrze na jadlospis: mielone, wieprzowina, kotlet z kurczaka, paczek, chleb z pasztetem. I nic sie nie da zrobic. Jak sie nie podoba, to mozna dziecko z przedszkola wypisac. Chetnych na jego miejsce jest wielu. Na szczescie do picia jest do wyboru obrzydliwie slodka herbata albo woda. Moj syn woli wode w przedszkolu, chociaz  w domu nie tknie ( daje mu przewaznie ziolowe herbaty slodzone miodem). Obawiam sie, ze czasy kiedy w przedszkolu bedzie sie wybierac diete dla swojego dziecka, albo w jakis sposob wplywac na jadlospis ( np obowiazkowo ryba dwa razy w tygodniu. u nas w przedszkoly jest moze raz na miesiac) nadejda, kiedy zostane babcia...

gregona (postów: 309) Użytkownik portalu
331 punktów 331 punktów 331 punktów 331 punktów
2010.12.05 17:55
Mnie tez ogarnia zgroza, kiedy patrze na jadlospis: mielone, wieprzowina, kotlet z kurczaka, paczek, chleb z pasztetem. I nic sie nie da zrobic. Jak sie nie podoba, to mozna dziecko z przedszkola wypisac. Chetnych na jego miejsce jest wielu. Na szczescie do picia jest do wyboru obrzydliwie slodka herbata albo woda. Moj syn woli wode w przedszkolu, chociaz  w domu nie tknie ( daje mu przewaznie ziolowe herbaty slodzone miodem). Obawiam sie, ze czasy kiedy w przedszkolu bedzie sie wybierac diete dla swojego dziecka, albo w jakis sposob wplywac na jadlospis ( np obowiazkowo ryba dwa razy w tygodniu. u nas w przedszkoly jest moze raz na miesiac) nadejda, kiedy zostane babcia...

Oby ten scenariusz się sprawdził, bo ja się obawiam, że będzie dostępne tylko wysokoprzetworzone jedzenie, które tak na prawde niewiele z odżywianiem ma wspólnego.


Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne