Ekorodzice

choroba-na-smierc (postów: 310) Użytkownik portalu
44 punktów
2011.04.10 15:11
Czy zdarzały się Wam, czy przeżywacie?
Opiszę jak to wygląda u mnie, mam nadzieję, że spotkam się ze zrozumieniem... Na portalach poświęconych rodzicielstwu wszystkie mamy są piękne i uśmiechnięte, ale ja dostrzegam również dużo ciemnych stron macierzyństwa i chciałabym się dowiedzieć czy Wy też to przeżywacie.
Jestem w 28 tygodniu, czasami dopadają mnie chwile zwątpienia i płaczę, potrzebuję wsparcia i wyrozumiałości.
Do ciemnych stron należy wygląd fizyczny - zupełnie nie czuję się atrakcyjnie... Garderobę całkowicie wymieniałam już kilka razy (tak się rozrosłam ;D) i trudno mi znaleźć coś, w czym czuję się super. Nastrój poprawia mi np. nowa optymalnie dobrana fryzura, kupno nowych kosmetyków (czystych organicznych do ciała i mineralnych do twarzy ;)) itp. Staram się wyglądać atrakcyjnie, ale jednak muszę się naszukać, żeby znaleźć coś, w czym czuję się extra. Ale załamuje mnie jak zapinam płaszcz, a guzik zostaje w dłoni......
Z tym wyglądem wiąże się też sfera seksualności - trochę mi się już nudzi te kilka dostępnych i wygodnych pozycji i często wybiegam myślami w przeszłość lub przyszłość :) Nie mówiąc o tym, że jednak pewien spadek libido nastąpił i to też dla mnie dziwne doświadczenie...
Ostatnia smutna dla mnie rzecz jest związana z kondycją fizyczną - wychodzę z domu i po kilku godzinach jestem zmęczona, unikam głośnych miejsc i tłoku (czuję, że nie odpowiadają dziecku). Mam wrażenie, że zrelaksowałam się już za wszystkie czasy :)
Ostatnia rzecz - połóg... Cała ta fizjologia i perspektywa majtek poporodowych i ogromnych wkładek trochę mnie przeraża. Chcę uniknąć cięcia krocza i może dzięki temu będę w dobrej kondycji po porodzie, ale martwię się jednak jak ten połóg zniosę, jak się będę wtedy czuła.
Z tych kilku powodów trochę mi się dłuży ciąża. Często marzę o tym, że jak już będzie dziecko, pojedziemy w góry, będę się normalnie poruszać itp. :)))
Nie chcę być źle zrozumiana, bo czekam na dziecko i już nie mogę się doczekać. Chodzi mi jednak o te sprawy najbardziej przyziemne - martwi Was to, myślicie o tym podobnie?
mamaga (postów: 231) Użytkownik portalu
46 punktów
2011.04.11 02:37
Macierzyństwo jest piękne z jednej strony, a z drugiej niezwykle trudne...Czasem ciężko odnaleźć się w tej nowej sytuacji szczególnie kiedy hormony biorą górę, a ciało stawia ograniczenia...Chyba każda kobieta doświadcza podobnych odczuć podczas ciąży i połogu.
U mnie była ogromna płaczliwość i nie mogłam tego opanować - w chwilach lekkiego wzruszenia łzy lały mi się strumieniami. Zazwyczaj jestem spokojna, a w ostatniej ciąży wystarczyła mała iskierka aby wybuchnąć...i miałam wrażenie jakbym nad tym nie panowała - coś okropnego. Na szczęście wsparcie, wyrozumiałość męża dożo dają:)
Pod koniec ciąży(ostatniej) czułam się jak ciężarówka, zazwyczaj jestem bardzo aktywna - a tu organizm mówi hola bez szaleństw...żylaki tez dawały w kość...
Połóg - do przyjemnych nie należy. Dla mnie bóle porodowe wydawał się niczym w porównaniu do szycia krocza, brrr okropność...(to moje subiektywne odczucie).
Jednak wszystko zależy od kąta patrzenia, ponieważ doświadcza się w bardzo wyraźny sposób swoich ograniczeń, a z takiej sytuacji można wiele się o sobie nauczyć...



www.plachaart.blogspot.com
choroba-na-smierc (postów: 310) Użytkownik portalu
44 punktów
2011.04.11 11:58
Masz rację, staram się wyciągnąć z tych przeżyć jakąś mądrość, bo wierzę, że trudne doświadczenia swoich cielesnych ograniczeń mają jakiś cel. Trudno mi czasami kiedy np. ktoś chwali mi się nową sukienką, a ja nie bardzo mam się czym pochwalić ;) Oczywiście już priorytety się zmieniły i nie aspiruję do tego, żeby zawsze wyglądać nienagannie i elegancko, być super kompetentną i rozwijać swoją karierę naukową... Tęsknię już za włożeniem normalnych ubrań i normalnym poruszaniem się, ale tłumaczę to sobie tym, że zwolnione tempo życia sprzyja rozwojowi dziecka i jego dobremu samopoczuciu (czasami poza domem wyraźnie czuję po ruchach, że gwar uliczny albo zbyt szybkie tempo chodzenia nie podoba się dziecku).
Kiedy spotkałam się z pojęciem rodzicielstwa bliskości i zaczęłam czytać na ten temat, idea macierzyństwa tak we mnie zakiełkowała, że napawa mnie wielką dumą kiedy myślę o sobie, że jestem domem, że wzrasta we mnie człowiek, a ja go wykarmię ;) trudno to opisać słowami, ale czuję wyraźnie czym jest wartość macierzyństwa. Póki co jedyny minus jaki doświadczam mogę chyba wyrazić w ten sposób, że trudno być ciężarną 24/7 i to mnie czasem frustruje ;)
A co do płaczliwości i wzruszeń, nie jesteś osamotniona :)))
Naturalne kosmetyki www.gaj-oliwny.pl: mydło aleppo, czarne mydło savon noir, masło shea, olejek migdałowy, olej nigella i cała reszta dóbr.
agf (postów: 73) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.04.11 21:23
Ja raptem dwa dni temu obudziłam się w dzień po drzemce i nagle zaczęłam płakać , bo popatrzyłam na moją sypialnię i stwierdziłam, że nie mam pojęcia jak to będzie z tymi łóżeczkami i szpargałami... I się rozryczałam...
inzynierka (postów: 218) Użytkownik portalu
43 punktów
2011.04.12 11:56
Ciążowe smutki to standart, przynajmniej dla mnie. Płakanie z byle powodu. Tygodniami trwające rozżalenie, że towarzysko to jestem atrakcyjna jedynie jako kierowca z racji abstynencji i to tylko w przypadku kiedy nie ma za dużo cofania i rozglądania się na boki, a auto ma szeroko profilowany fotel. Po za tym jak robić zakupy dla siebie? kosmetyki?- a jak robić makijaż kiedy z racji bębenka stoisz 1,5 m od lustra- w okularach malować rzęsy? Z użyciem lunety? Kupić seksowny ciuszek, który za tydzień i tak będzie za mały? Kupić buty, które albo nie wejdą na opuchnięte nogi, albo ich nie widzę na moich nogach bez lustra? Kupić biżuterię?- mhm wśród tych szklanych gablot- czuję się jak słoń w składzie porcelany, a potem jeszcze nie mogę zapiąć naszyjnika bo rozluźnione stawy powodują, że wszystko leci z rąk... tragos. Mi pomagała raz na jakiś czas porządna awantura o błahostkę i zakup wygodnych klapek pod nazwą "śliczne hiszpańskie klapki". Klapki mają to do siebie, że nie mają sznurówek, ani innych zapięć których zastosowanie wymaga energii i odwagi jak przy skrajnych sportach ekstremalnych. Ponadto klapki służą bardzo- szczególnie nocą, kiedy wychodzisz po raz 19ty na siusiu. A awantura? Moje dwa najlepsze wykonania to o poduszkę i o budyń. Aż się dziwię, że nie poszły szyby w oknach. Ale jaka ulga potem jak już się same z siebie śmiejemy....  
www.inzynierka.pl
choroba-na-smierc (postów: 310) Użytkownik portalu
44 punktów
2011.04.12 14:27
Inzynierka, w Twoim wydaniu brzmi to wszystko trochę groteskowo :) mam na myśli, że chyb a nie jest tak źle, skoro masz do tego dystans :)
Z makijażem jakoś daję radę, ale jeśli chodzi o ubrania, to muszę się naszukać, żeby w czymś dobrze wyglądać i się czuć...
Wczoraj wieczorem poszliśmy do sklepu i Mój Miły chciał mi kupić pierścionek. Sprzedawczyni podała mi rozmiar większy niż nosiłam zazwyczaj, a tu klops - ciasny... Ostatecznie nie wiedziałam jaki wziąć rozmiar i to ja kupiłam mężczyźnie zegarek ;) ale i tak byłam zadowolona.
Awantur nie robię - raczej płaczę i to nawet z powodu zbyt męczącego dnia...
Mimo że staram się malować i ładnie ubierać, a od otoczenia słyszę, że ciąża mi służy, to faktycznie nie ma szans, żeby poczuć się seksownie... ale cóż, cały czas powtarzam sobie w myślach, że teraz jestem mamą i tylko ta myśl mnie pociesza, a nawet napawa dumą :)
Naturalne kosmetyki www.gaj-oliwny.pl: mydło aleppo, czarne mydło savon noir, masło shea, olejek migdałowy, olej nigella i cała reszta dóbr.
choroba-na-smierc (postów: 310) Użytkownik portalu
44 punktów
2011.04.12 14:35
Ja raptem dwa dni temu obudziłam się w dzień po drzemce i nagle zaczęłam płakać , bo popatrzyłam na moją sypialnię i stwierdziłam, że nie mam pojęcia jak to będzie z tymi łóżeczkami i szpargałami... I się rozryczałam...


Nie martw się, z przemeblowaniem trzeba troszkę pogłówkować :) może trzeba tymczasowo wyrzucić z sypialni szafki nocne albo komodę? a może zrezygnujesz z łóżeczka? :)
Wiem, że ciężko pomieścić się z wieloma rzeczami, ale myślę, że jest to do zrobienia. W moim przypadku kosztem rezygnacji z minimalistycznego wystroju... bo jak tu na pięćdziesięciu paru metrach urządzać minimalistycznie, kiedy trzeba zmieścić dwie szafy do sufitu i kilka komódek?...
ech, ostatnio mój mężczyzna wpadł na pomysł, żeby wywieść moje pianino elektryczne - myślałam, że łeb urwę ;P
Naturalne kosmetyki www.gaj-oliwny.pl: mydło aleppo, czarne mydło savon noir, masło shea, olejek migdałowy, olej nigella i cała reszta dóbr.
inzynierka (postów: 218) Użytkownik portalu
43 punktów
2011.04.13 11:26
Inzynierka, w Twoim wydaniu brzmi to wszystko trochę groteskowo :) mam na myśli, że chyb a nie jest tak źle, skoro masz do tego dystans :)


Pewnie że nie jest źle! Jest nawet bardzo dobrze. Niemniej chciałam opisać, że te ciążowe smutki są normalnością. To są tylko chwile, ale na prawdę Was rozumiem. Trzymajcie sie dziewczyny. Za parę miesiięcy, też będziecie mieć do tego dystans ;)
www.inzynierka.pl
mamaga (postów: 231) Użytkownik portalu
46 punktów
2011.04.13 12:40
Ja raptem dwa dni temu obudziłam się...

Pocieszę Cię...miesiąc przed porodem miałam "syndrom gniazda" - wstąpiła we mnie taka siła i nieodparta chęć układania, segregowania, przestawiania i przemeblowywania wszystkiego, że strach pomyśleć...:D :D :D  Moze u Ciebie będzie podobnie ?:)
www.plachaart.blogspot.com
agf (postów: 73) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.04.13 19:11
Ja raptem dwa dni temu obudziłam się...

Pocieszę Cię...miesiąc przed porodem miałam "syndrom gniazda" - wstąpiła we mnie taka siła i nieodparta chęć układania, segregowania, przestawiania i przemeblowywania wszystkiego, że strach pomyśleć...:D :D :D  Moze u Ciebie będzie podobnie ?:)

Mam nadzieję, choć wolałabym nie zostawiać tego na ostatni moment, w sumie to zawsze byłam zorganizowana i lubię mieć pewność. Więc już chciałabym powoli wszystko dogrywać, a generalnie stoję w miejscu i nie mam nic kupione, nic zaplanowane, grrr. Nawet niedawno miałam sen, że rodzę, była burza, wysiadło światło, ja nie miałam nic przygotowane i na oślep próbowałam spakować jakieś klapki, pidżamę, męża wysłałam po podpaski... No widzicie więc, że ja się po prostu podświadomie denerwuję i stresuję...



choroba-na-smierc (postów: 310) Użytkownik portalu
44 punktów
2011.04.13 19:50
a w którym jesteś tygodniu?
bo jeśli Cię to pocieszy, ja jestem w 29 i jeszcze nic nie mam ;P
dopiero od początku przyszłego tygodnia zabieram się za zakupy, bo ciągle nie mam czasu... i to jest bolączka, bo najchętniej zajęłabym się już nicnierobieniem, głaskaniem się po brzuchu i wiciem gniazda, a niestety zanim to nastąpi muszę załatwić jeszcze tysiąc spraw na uczelni, które pozwolą mi utrzymać się na studiach doktoranckich ;/
Naturalne kosmetyki www.gaj-oliwny.pl: mydło aleppo, czarne mydło savon noir, masło shea, olejek migdałowy, olej nigella i cała reszta dóbr.
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne