Kolejnym
 plusem jest fakt, że zajmuje tak mało miejsca, co przy planowaniu 
dłuższych wakacji „nad wodą” jest bardzo cenne, nie trzeba się martwić o
 miejsce na całe opakowanie „jednorazówek do wody”. Swoją drogą: Nie bardzo rozumiem ideę jednorazowych pieluszek do pływania. Pod wpływem wody pęcznieją, a mocz i tak wydostaje się z niej w drodze wypłukiwania (o ile ma szanse się wchłonąć, w innym wypadku zapewne od razu bezpośrednio dostaje się do wody). Z kupką to już różnie bywa, w zależności od pieluszek i aktywności dziecka może dojść do zanieczyszczenia wody, albo i nie ;] 
 
     
 
 
     
      Wracając do tematu. Nasz testujący pływak grubsze sprawy załatwia poza basenem, jednakże siusiu zdarza mu się zrobić w wodzie. Raz zdarzyło mu się zrobić (chyba z wrażenia na czekające go emocje) w testowaną pieluszkę przed wejściem do wody i mocz nie wydostał się na zewnątrz, także z tym nie ma problemu.
 
         
      Ściągacze ciasno przylegają do uda (nie uciskają) i jest to całkiem szczelne okrycie. Jedna wada, jaką dostrzegłam to wędrująca wkładka jednorazowa, która pod wpływem wody się przemieszcza i w efekcie może być trudno złapać w nią grubszą sprawę. Plusem jest to, że na pewno grubsza sprawa 
się nie wydostanie z pieluszki, tak jak może się dziać w przypadku 
niektórych tradycyjnych jednorazowych.
WSKAZÓWKA PRODUCENTA: W utrzymaniu czystości dziecka pomaga zastosowanie jednocześnie pieluszki neporenowej, bawełnianych majteczek Nappy Wrap oraz wkładki Nappy Liners. Wtedy jednorazowa wkładka jest bardziej stabilna, a mocz ma mniejsze szanse na wydostanie się na zewnątrz.