Ekorodzice

aniat72 (postów: 21) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.11.06 21:53
Blizniaki maja juz rok i siedem miesiecy,moj Synek zaczyna podnosic raczke i bic mnie i siostre,jak powinnam reagowac na jego zachowanie?
Nastepny problem to,to ze moj synek jest strasznie uparty,zreszta jego siostra tez jest tak ze mowie 100 razy nie i nie a on i tak robi swoje. Jak reagowac na jego uparosc? Jakie sa dobre sposoby dotyczoce obu spraw.
hkama (postów: 197) Użytkownik portalu
52 punktów
2010.11.07 11:19
Dzieci są uparte, podobnie jak osoby dorosłe. My tłumaczymy do skutku, zawsze reagujemy jak jest potrzeba to konsekwentnie karzemy za każdym razem tłumacząc dlaczego jest kara.

Nasz starszak też próbował nas bić, to normalny etap rozwojowy niestety. Tłumaczyliśmy, mówiliśmy, ze sprawia nam przykrość, że to nas boli itp. jak tłumaczenie nie skutkowało była kara, jak ona nie skutkowała była bardziej dotkliwa kolejna, do skutku, konsekwentnie. Dziecku szybko przeszły próby bicia, choć wracały one okresowo, zawsze była ta sama metoda.

W wychowaniu dzieci mamy od malucha jasno określony system nagród i kar, oczywiście dostosowany do wieku dzieci.Nawet półroczniakowi można tłumaczyć, choć wielu rodziców twierdzi, ze mija się to z celem.

Mówisz po 100 razy :) Ja niekiedy muszę tak mówić sześciolatkowi, szczególnie wtedy kiedy ma coś zrobić, dzieci cierpią na bycie głuchymi jak im jest tak wygodnie. Tutaj znów konsekwentnie działamy, jak jest potrzeba jest kara, zawsze jest tłumaczenie.

U nas sprawdza się przede wszystkim konsekwencja, nie odpuszczanie i jasno sprecyzowany system nagród i kar i tłumaczenie niekiedy w "kółko macieju" ale do skutku.
aniat72 (postów: 21) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.11.07 11:48
Czasem mysle ,ze zabraknie mi sil i poniesie mnie i zbyt mocno zareaguje :) moj maz przychodzi pozno z pracy wiec caly dzien jestem z blizniakami,kiedy przychodzi wieczor jestem tak zmeczona jabym przepracowla caly dzien,bardziej psychicznie.Jest tak ze wydaje mi sie ze cos robie zle,moze zle wychowuje blizniaki:(  przez takie cos wkrada sie falszywa samoocena mnie jeko matki,ale w glebi serca wiem ze nie jestem zla mama.
hkama (postów: 197) Użytkownik portalu
52 punktów
2010.11.07 12:13
Bliźniaki na pewno wychowujesz dobrze, po prostu jesteś skrajnie wyczerpana. Potrzebujesz choć kilku minut tylko dla siebie, aby odsapnąć. Niestety znam to uczucie i jak tylko mogę to malucha przekazuję tatuśkowi, jeśli u matki może płakać to i u ojca również. Mąż przy starszaku też do późna pracował, niekiedy bywało tak, ze przez kilka dni widywał dziecko tylko jak spało, teraz jest troszkę normalniej tj. ma choć weekendy wolne i o względnie normalnych godzinach wraca do domu.

To, ze mówisz o swoich problemach wychowawczych pokazuje, że jesteś troskliwą matką, która łatwo się nie podda, wierz mi, nie każda matka chce i potrafi przyznać się do jakiejkolwiek porażki wychowawczej. Choć to o czym Ty piszesz w moim odczuciu nia jeszcze nie jest, po prostu dzieci dorastają i dają ostro mamie popalić.

Jak Ciebie bardzo nosi to wyjdź na  chwilkę z pokoju. Klaps jest przejawem bezsilności rodzica, nie jest to metoda wychowawcza a środek który do niczego nie prowadzi, chyba, ze do wyrzutów sumienia u myślącego rodzica.

Na pewno masz kary, które nauczą czegoś Twoje dzieci, tyle, że kary należy stopniować w zależności od przewinienia i dawać je konsekwentnie.

Padasz ze zmęczenia, wierzę, ale niestety takie są te mniej przyjemne uroki macierzyństwa. Może pocieszy Ciebie fakt, ze w końcu będzie lepiej, ze to minie i za jakiś czas w końcu się wyśpisz a dzieciaczki przygotują ukochanej mamie śniadanie do łóżka.
wielodzietna (postów: 332) Użytkownik portalu
310 punktów 310 punktów 310 punktów 310 punktów
2010.11.07 14:46
Polecam wątek o biciu http://www.ekorodzice.pl/posty412,242,gdy-dwulatek-bije-gosci.html
Ostatnia zmiana: 2010.11.07 14:47
karaluszka (postów: 96) Użytkownik portalu
40 punktów
2010.11.09 11:29
U mnie jest podobnie jak u hkamy. Bicie nic nie daje i nie uczy, ale kara odpowiednia do dziecka owszem. Wydaje mi się, że co innego może być karą dla różnych dzieci. Mój za karę chodzi do kąta. Dziś chodzi sam i stoi, a ja liczę do pięciu i oczywiście wie, za co ma później pogadankę i musi przeprosić. Jednak na początku była to droga przez mękę. Ciągłe uciekanie i ponowne stawianie do kąta, płacz i wszystko, co mógł wymyślić żeby zmiękczyć mamę. Ta kara jest dla niego najgorsza i oczywiście stosowana tylko w ostateczności, ponieważ dla mojego synka ujma na honorze, gdy musi stanąć w kącie jest bardzo trudna do zaakceptowania i nic się z tym nie równa.
aniat72 (postów: 21) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.11.09 14:15

Rozpoczelam kary dla mlodego,ukaranie go konczy sie wsciekloscia i sam siebie gryzie ze zlosci i to bardzo mocno tak ze zostaja slady:( jestem w szoku ze moj syn ma takie reakcje bo nigdy w sposob agresyny nie reagujemy na niego, zastanawim sie dlaczego tak reaguje od poczatku byl tulony glaskany i okazywalismy mu wiele miloscia i dalej to robimy.

karaluszka (postów: 96) Użytkownik portalu
40 punktów
2010.11.09 14:27

Z moich obserwacji, mojego dziecka wywnioskowałam, że dzieci nie umieją myśleć w sposób przyczyna – skutek do póki się tego nie nauczą niejako zapamiętując. Nam dorosłym to przychodzi naturalnie, choć też nie każdemu i pewnie z powodu różnych doświadczeń w życiu. Tak, więc Ty wiesz, że jak się ugryziesz to będzie bolało, ale niby skąd ma to wiedzieć Twój syn? Poza tym raz to zawsze jest za mało. Mój maluch ciągnął się za włosy za moją namową, bo najpierw ciągnął mnie i dopiero po którymś razie powiedział „to boli” i przestał. Druga sprawa to, że boli jego nie znaczy dla dziecka, że boli też kogoś innego. Do tego trzeba załapać, że ktoś inny też odczuwa tak jak on. To wcale nie jest takie proste jakby nam dorosłym się wydawało.

mamaga (postów: 231) Użytkownik portalu
46 punktów
2010.11.12 13:07
Myślę, że dzieci w tym wieku dopiero uczą się panować nad emocjami, które wyrażają w różny sposób. Mój synek (2 lata) też miał okres kiedy próbował bić siostrę czy nas. Było to w momencie kiedy np. na coś nie pozwoliliśmy. Biciem dawał upust swoim negatywnym emocją. My konsekwentnie mówiliśmy, że tak nie wolno tłumacząc dlaczego i stosowaliśmy kary. Dla synka największą karą jest siedzenie we własnym pokoju i przemyślanie spraw. Dla naszej córki gdy miała 2 lata największą karą było powiedzenie "oj,oj" i pogrożenie palcem. Myślę że konsekwencja w wychowaniu dzieci ma kluczowe znaczenie, choć osobiście czasem łapię się na jej braku co później wychodzi  w zachowaniu naszych dzieci. Na szczęście błędy można naprawić.
 Życzę wszystkim mamą (w tym także i sobie) duuuużo cierpliwości :) 
www.plachaart.blogspot.com
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne