Ekorodzice

zamotana (postów: 90) Użytkownik portalu
63 punktów
2010.08.12 23:04
Ostatnio wyczytałam, że statystyczny ojciec w Australii spędza z dzieckiem minutę dziennie, a w Europie ojcowie spędzają z dzieckiem po kilka minut w ciągu dnia! A jak to wygląda u was? Boję się, ze jak już będzie po to mój wybranek też stanie się weekendowym tatą...
mama_Igorka (postów: 391) Użytkownik portalu
52 punktów
2010.08.13 10:31
Typowe rozkminy ciężarnej mamy , skąd ja to znam... ;d Będzie dobrze! Wiadomo, że facet mniej bywa w domu z dzieckiem niż kobieta ( nie biorę pod uwagę wyjątków superojców i innego typu wynalazków, bo tacy się zdarzają rzadko) i to całkowicie normalne, musisz sobie z tego zdawac sprawę. Jednak mi to nie przeszkadza, nawet czasem jak mój mąż jest za często z Igorkiem bywam zazdrosna( ma nadzieje ze mi przejdzie) Druga sprawa obserwując znajomych- tata ma tez większy autorytet pojawia się rzadko i jest atrakcją dziecko robi wszystko żeby mu się przypodobać, gdyż boi się, że tata sie obrazi i nie pojawi...


mama_stasia (postów: 82) Użytkownik portalu
25 punktów
2010.08.13 10:53
Ja prowadzę własną działalność i pracuję w domu, więc w zasadzie wszystkim się wydaję, że mam idealną sytuację, bo mogę bez przeszkód zajmować się dzieckiem. W czasie ciąży mąż bardzo się „nami” zajmował. W pierwszych miesiącach też starał się pomagać, jednak to na mnie spoczywała „cała odpowiedzialność”. Niestety, ale odnoszę wrażenie, że w tym momencie mój mąż nie angażuje się w wychowanie synka tak, jak ja bym chciała:D. Z drugiej strony dopiero o 19 wraca z pracy. Weekendy staramy się spędzać razem, ale to nie zawsze wychodzi. A jeśli chodzi o pracę w domu i opiekę nad dzieckiem, to wcale nie jest taka super sprawa. Czasem chciałabym złapać troszkę wydechu;) Na szczęście są dziadkowie.
karaluszka (postów: 96) Użytkownik portalu
40 punktów
2010.10.20 11:45

Ja zawsze powtarzam, że tyle ile dasz z siebie tyle też dostaniesz od dziecka i nie chodzi mi tylko o czas, ale i jakość. Nie dzieje się to w krótkim okresie może dopiero po wielu latach dowiemy się czy było warto, ale chyba gorzej jak wtedy stwierdzimy, że daliśmy za mało, a już będzie za późno.

hetmanka (postów: 222) Użytkownik portalu
40 punktów
2011.01.28 14:47
Gdybyśmy my wreszcie zostali rodzicami, to z pewnością poświecilibyśmy mu każdą wolną chwilę. Wiadomo kasa się liczy, ale chwile spędzone z dzieckiem są bezcenne!Nie rozumiem ludzi, którzy robią sobie dzieci i wychowują je niańki, to chore!
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.01.28 14:50
No wiesz, ale czasami nie ma wyboru - jak obydwoje musza iśc do pracy, to dziecko albo musi uczęszczać do żłobka, albo trzeba wynając nianię.
I czasami jest tak, że wyobrażenia są ciut inne niz rzeczywistość - ja np. myślałam, że super będzie poświęcić się wychowaniu dziecka przez co najmniej 3 lata. A teraz sobie myslę, że bardzo chętnie wróciłabym do pracy, nie tylko ze względów finansowych (chociaż te też są ważne). 
spodziewaj się niespodziewanego
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.01.28 14:52
Poza tym mam wrażenie, że faceci maja naturalny dar zrzucania wszelkich obowiązków, związanych z dzieckiem, na kobiety. Jak np. opowiadam znajomym, że razem z mężem kąpiemy dziecko (bo mały to uwielbia, od samego początku razem go kąpaliśmy), to one aż nie dowierzają, bo ich mężowie/partnerzy migają się od wszelkiego zajmowania się dzieckiem.
spodziewaj się niespodziewanego
Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2011.07.07 09:23
Niestety, faceci już tacy są, że rzadko zdarza się, żeby któryś miał pociąg do ,,tacierzyństwa". Mój mąż wraca z pracy ok 18.00 i do tej pory jestem z córeczka w domu sama, teraz starsza ma wakacje to roche pomaga, ale w roku szkolnym praktycznie od 7 do 15 dom jest pusty. Jeśli można wyjść na spacer albo gdzieś się przejść to da się przeżyć, ale po kilkunastu godzinach w czterech ścianach jestem naprawdę wykończona. Ja rozumiem, że mąż jest zmęczony, ale czy to naprawdę takie wielkie poświęcenie pobawić się pół godziny z dzieckiem? A on się rozłoży przed telewizorem (który najchętniej bym wywaliła z domu, bo sama praktycznie nic nie oglądam). Na dodatek ciągle mu coś nie pasuje: a to że podłoga brudna albo on nie może odpocząć tylko musi słuchać wrzasków dziecka, i że moja ,,praca" to niby żadne obowiązki. Ciekawe, bo kiedy został z Zuzą na 4 godziny to dom wyglądał jakby tornado przeszło i zahaczyło o męża :) 
Ekomamusia nastolatki i dwuletniej dziewczynki Mój blog: http://www.ekorodzice.pl/blogi1570,inne-notki.html
HAART (postów: 395) Użytkownik portalu
226 punktów 226 punktów 226 punktów
2011.07.07 13:18
Enigma- u mnie jest podobnie. To głównie mąż kąpie Szymka. Jakoś tak razem lepiej się bawią w wodzie.

Zauważyłam bardzo dużą zmianę po moim powrocie do pracy. Mąż bardzo często zajmuje się małym (wcześniej  nie mogłam narzekać) ale teraz jest jeszcze lepiej.

Jakoś tak bez słów podzieliliśmy sie pewnymi obowiązkami i przyjemnościami. Są takie zabawy, które sa "zarezerwowane " dla mnie i takie, które najlepiej robi tata :)

Mój mąż np. nielubi spacerów. Na siłę go wyciągam :)
Za to prawie codziennie zabiera małego na huśtawkę. Od kilku dni maja nowa zabawę - otwieranie i zamykanie wszystkich szafek w domu. Szymek aż piszczy z radości, że tata trzyma go na rękach i pozwala otwierać wysoko umieszczone drzwiczki :))



Renata -
współczuję. Musisz się bardzo źle czuć... rzeczywiście chyba jedynym sposobem aby uzmysłowić facetowi ile to pracy to zostawiać go co jakiś czas z dzieckiem (na wet na godzine, dwie). Wtedy się docenia....


Mój KREATYWNY BLOG www.haart.pl
choroba-na-smierc (postów: 310) Użytkownik portalu
44 punktów
2011.07.07 14:21
Dziewczyny, mnie się trochę wydaje, że jeśli facet nie angażuje się w życie rodzinne czy obowiązki domowe, to trzeba poszukać źródła problemu... Może jest to przemęczenie, może wkurzenie, że bez dziecka było wygodniej, może jakiś żal do kobiety. Podstawą dobrze funkcjonującej rodziny jest satysfakcjonujący związek, więc w razie tego typu problemów po prostu zaproponowałabym szczerą trudną rozmowę na temat poprawiania jakości związku (poprawy komunikacji, spędzania więcej czasu sam na sam, utrzymywania wzajemnej atrakcyjności, czasu wolnego dla każdej ze stron). U nas na szczęście wszystkie sprawy wyjaśniamy na bieżąco, ale nie odbyło się to bez wysiłku - trzeba było włożyć wiele pracy w to, żeby nauczyć się mądrze wyrażać emocje i rozmawiać. Tylko że zdecydowaliśmy się podjąć ten wysiłek zanim cokolwiek między nami się popsuje czy złapiemy się na tym, że zachowujemy się jak właśni rodzice... 
Naturalne kosmetyki www.gaj-oliwny.pl: mydło aleppo, czarne mydło savon noir, masło shea, olejek migdałowy, olej nigella i cała reszta dóbr.
mama_Igorka (postów: 391) Użytkownik portalu
52 punktów
2011.07.08 09:13
Wiesz chorobo, rozmowa to podstawa, ale co jak druga osoba nie chce rozmawiać? Większość facetów, a przynajmniej ten mój zbywają swoje wybranki. Robią uniki, uciekają... Co do siedzenia w domu z dzieckiem, podobnie jak Renata zauważyłam, że mój autorytet w domu jest coraz częściej podważany, a moja ciężka praca podsumowana np. krótkim, acz treściwym zdankiem: " Pobawiłaś się chwilę z małym, ugotowałaś obiad i przestawiłąś kilka rzeczy w domu... ja to jestem zmęczony" Na początku tego nie odczuwałam, ale teraz moja rola w 4 ścianach jest mocno degradowana;/
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne