Ekorodzice

Jestem z wami od:2012.03.18 08:17
miraga_
Ostatnie logowanie: 2017.09.24 19:09
Liczba postów: 266
Moje ulubione: 1

użytkownik portalu

40 punktów
Dodaj do ulubionych »
Wyślij wiadomość Wyślij wiadomość

Inne notki »   Wszystkie blogi »

Nauka mowy i nie tylko przez zabawę.

21.03.2013
Moja córcia ma 3 lata i mało jeszcze mówi. Przede wszystkim nie łączy jeszcze wyrazów w zdania. Jedyne łączenie słów to u niej z wyrazem NIE.

Byliśmy u Logopedy. Trochę się nasłuchaliśmy teorii, no i parę propozycji zabaw rozwojowych. Co możemy, to stosujemy.
Dlatego przedstawię Wam w skrócie czym posiłkujemy się, by wspomóc rozwój mowy oraz jakże równie ważny rozwój motoryczny mojej córeczki. Pewnie niektórych z Was dwulatki potrafią się tak bawić, ale każde dziecko rozwija się w swoim indywidualnym tempie.


Jedna z zabaw to puszczanie baniek mydlanych. Córcia uwielbia łapanie baniek. Ale obecnie skupia się właśnie na samodzielnym ich puszczaniu. Dmucha i dmucha... :)



Ważne jest też czytanie książeczek. Jedną z ciekawych pozycji jaką znalazłam to "Strasznie trudne wierszyki" I. Mikrut. I co najważniejsze do tej książeczki mam również płytę CD. Dlaczego to dla mnie ważne? Bo moja córeczka nie lubi jak się jej czyta, bardzo często chowa nam książeczki. Ale jak puszczę jej opowiadanie na CD, to chętniej posłucha. Zresztą audiobooki w modzie :)
A więc niech się na razie osłucha...



Ostatnio bardzo przydatne stały się dla mnie Karty do nauki jęz. angielskiego. Oczywiście nie uczę jej tego języka, ale polskich słów. Bawimy się w pokazywanie określonych przedmiotów oraz w ich nazywanie.
Powiem szczerze, że całkiem nam dobrze idzie. Kart mam 100, ale widzę że nauka idzie jej ekspresowo. Oczywiście co do poprawności wymowy to u nas daleka droga, ale coraz więcej słów zapamiętuje.
Zawsze mogę dorobić sobie takie karteczki samodzielnie z kolejnymi słowami.

Wycinam jej też różne rzeczy, które musi potem poukładać. Na przykład części ciała człowieka. Może obrazek nie jest zbyt piękny, ale z racji, że co róż wycinam nowego ludzika, bo giną mu pewne elementy, moja staranność już trochę zmalała. No ale liczy się, ze córcia chce nadal układać.




Dla motoryki ważne jest też układanie klocków, więc korzystamy zarówno z drewnianych, jak i innych ich odmian. No i oczywiście różne rodzaje puzzli.




No i malowanie. Tego córcia też nie lubi. Kredki wciąż wrzuca nam za szafę.
Dlatego wspomagamy się ostatnio takim Znikopisem. Coś nowego zawsze ją zainteresuje.



No i farby. To teraz lubi. A więc próbuje malować farbkami.


Są to zwykłe zabawy, jakie pewnie w każdym domu królują, ale ja wiem obecnie jakie są ważne dla rozwoju dziecka, mojego dziecka.
A więc bawimy się regularnie. :)
Dodaj komentarz
Jeśli chcesz w pełni korzystać z możliwości i funkcjonalnosci serwisu Ekorodzice.pl, dołącz do nas! Rejestracja nie zajmie Ci więcej niż 2 minuty!