|
użytkownik portalu
|
|
Słysze na prawo i lewo, jesteś grzeczny..., jesteś niegrzeczny... i mnie trafia, a już najbardziej w stosunku do mojego dziecka.
Czy ktoś wogole się zastanowił, co to znaczy? Przecież grzeczny to nic innego jak spełniający czyjeś oczekiwania. Dziecko jest grzeczne, jak robi to, czego rodzic, babcia itd od niego oczekuje. A jak robi inaczej lub się przeciwstawia, to jest niegrzeczne. I co? Od razu asocjacjuje to ze złym. Pominę fakt, że powinniśmy zacząć uczyć społeczeństwo opisywania a nie oceniania. A potem uświadamiać, że dziecko ma potrzeby, takie jak my i czasem ma ochote na coś, czasem nie. Czasem musi sobie pokrzyczeć, pozłościć się, dokładnie jak my. Dlaczego zatem u jednych to akceptujemy, a u innych nie?
Dla mnie dziecko co najwyżej jest harmonijne, a nie grzeczne. I jeśli już mam komuś kogoś opisywać używając przymiotników, to w ten sposób. A jak moje dzieci akurat robią coś innego niż ustaliliśmy, to wiedzą, że nie współpracują z mamą w tym momencie i są proszone, żeby współpracowały, bo np. musimy szybko wyjść z domu.
Dzieci wytresowane do bycia grzecznym są coraz mniej świadome swoich potrzeb i zanim coś zrobią patrzą na innych jaka jest ich reakcja, czy mieści się w ich normie, czy też nie. Bo nikt nie chce być niegrzeczny, nieakceptowany, źle oceniany...Zatracają swoje zdanie, pewność siebie, a przede wszytkim to co najważniejsze i NAJCENNIEJSZE w nich, odmienność!