Dostałam od cioci stary stojak na kubki, drewniany, lakierowany na "świecąco", nic specjalnego, poza tym lakier zaczął odchodzić w niektórych miejscach, i napchało się tam sporo takiego tłustego kurzu, którego nie sposób już usunąć. Długo się do tego zabierałam, w końcu wieszak został pobielony, ozdobiony metodą serwetkową i polakierowany na nowo. Spodnią warstwę zaczęłam zdzierać papierem ściernym, ale w końcu dałam sobie z tym spokój i tylko lekko zmatowiłam powierzchnię, żeby farba lepiej trzymała.