Macierzyństwo zupełnie zmieniło moje nastawienie do życia, kiedyś wyśmiewałam się z bezstresowego wychowania i rodziców reagujących na płacz dziecka... Teraz nie wyobrażam sobie żyć inaczej...
Nie ma przecież nic lepszego niż rodzicielski uścisk!!!!!!!
Gdy byłam w ciąży w nocy i dzień moja dłoń spoczywała na brzuszku. Gładziłam się po nim by przekazać mojemu Maleństwu jak najwięcej pozytywnych emocji.Wszystko inne przestało być ważne...Śpiewałam maleństwu w brzuszku kołysanki.. Opowiadałam o górach, morzu, piesku... Obiecywałam, że kiedy tylko pojawi się na świecie, od razu Mu to wszystko pokażę.
Tuż po narodzinach położyłam go tuż przy piersi aby się przytuliło, uspokoiło i ogrzało. Tearaz gdy którekolwiek z moich dzieci płacze przytulam je i pocieszam Nic tak nie uspokaja malucha jak czuły uścisk mamy . Nic tak nie wyrazi uczuć – miłości, przywiązania, tęsknoty… jak czuły dotyk...
Dla mnie bliskość to każdy drobny gest...Mam swoją filozofię bliskości, która jest połączeniem wielu przeczytanych mądrych książek i poznanych przeze mnie koncepcji zarówno tych poznanych na studiach pedagogicznych, jak i tych posłyszanych od "supermamusiek". Dużo dał mi tez wyjazd do Francji, gdzie przez obserwację innych rodziców coś we mnie pękło...
Nie żałuję ani sekundy, którą w ciągu dnia poświęcam dzieciom. Dla mnie nauczenie Barta jak trzymać łyżeczkę, albo Amelki jak miauczy kotek, jest tak samo ważne jak dla innych prowadzenie własnej dobrze prosperującej firmy
Z własnego doświadczenia wiem jak chwile szybko umykają... Jedyne co mogę powiedzieć, to:
Magiczna chwilo trwaj!