Podczas wycieczki za miasto jedząc w przydrożnej knajpie dostałam cukier w papierku sztuk 12. Chciałam go zwrócić, a miła Pani zabrała go ze stolika i.. wrzuciła do kosza. Po moim upomnieniu dodała, że takie są procedury. Zamkniętego cukru nie wolno im podać dwa razy klientowi. Inaczej to wygląda jak cukier byłby do zabrania przy ladzie, ale jak podała do stolika, to musi wyrzucić. Mogłam przecież w strzykawce dosypać tam cjanku, wziąść do buzi itp.

Natchnęło mnie i od tamtej pory zgarniam wszystkie cukry gratisy do herbaty, kawy w przeróżnych knajpach. Gdy przychodzą goście i chca zwykły CUKIER dostają torebkę. Wszyscy zadowoleni, a ja czuję ulgę, że nic się nie marnuje...