Dziś z samego rana było u nas -6 stopni C. Ale potem wyszło słoneczko i naprawdę zrobiło się bardzo przyjemnie, więc wyruszyliśmy z córci na poszukiwanie WIOSNY.
Choć na polach jeszcze śnieg, to na ogrodzie znaleźliśmy w końcu oznaki Wiosny. :)
Przebiśniegi oczywiście były pierwsze. Jak widać w cieniu jest jeszcze trochę śniegu.
Tutaj chyba krokusy.
I kolejne.
Pierwsze kwiatuszki, więc chyba wszystko powoli zacznie budzić się do życia.
Wczoraj widzieliśmy w stawie łabędzie i nawet czapla się pojawiła. Chyba już będzie coraz cieplej.