|
użytkownik portalu
|
|
Często zastanawiamy się w co się ubrać latem czy zimą, aby nam było wygodnie. Ja np. zauważyłam, że latem najlepiej się sprawdza len lub bawełna. Natomiast zimą angora lub kaszmir. W syntetykach zawsze czuję się jak "przebrana". Zaczęłam czytać czemu tak jest i dogrzebałam się do badań prowadzonym od lat w kilku ośrodkach badawczych we Francji, Austrii, Szwajcarii i w Niemczech. I oprócz cennych informacji o rodzaju tkanin i ich właściwościach, dokopałam się do badań nad wpływem wzorów i kolorów na nasze samopoczucie i zdrowie.
Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że często jestem rozdrażniona. Wg tej teorii to za sprawą wzorów, jakie są na moich ubraniach. Powinnam zrezygnować z ubiorów pokrytych krzykliwymi, chaotycznymi plamami. Intensywne w barwach wzory, zwłaszcza abstrakcyjne, osłabiają, a nawet niszczą aurę i blokują obieg energetyczny. Podobnie działają pasy biegnące w poprzek, które – głównie w obrębie klatki piersiowej – mogą wywoływać nieprzyjemne uczucie ucisku. W ekstremalnych przypadkach potrafią nawet spowodować blokadę w okolicy kręgów szyjnych, a u osób cierpiących na epilepsję sprowokować atak. Powinnam za to nosić odzież z materiału ozdobionego podłużnymi, wąskimi i ciemnymi paskami oraz paseczkami, które porządkują energię, wprowadzając harmonię oraz gładkie ubrania z naturalnych tkanin w odcieniach zielonego i turkusu. Dowiedziałam się też, że kolor różowy natomiast jest wskazany dla rekonwalescentów ( w okresie po odbytej chorobie).
Jakie wzory warto nosić?
"Wszelkiego rodzaju trójkąty, koło i krzyż działają na człowieka pozytywnie, harmonizująco, natomiast kształty chaotyczne, załamujące się i pełne przeciwstawień są nieprzyjemne dla oczu, mają moc agresywną, dezorganizującą. Dlatego ostatnio coraz większy nacisk kładzie się w pracowniach wzorcowych tkanin na dobór wzorów o właściwym, łagodzącym napięcia, harmonijnym kształcie."– wyjaśnia Achim Stockhardt ( jeden z naukowców prowadzących badania w Australii)
Zaczynam terapie od dziś. Będę się na bieżąco dzielić spostrzeżeniami...