Ja też bym sie bała wziąć od kogoś mleko, nawet od znajomych, bo w sumie to nigdy nie wiadomo, czy akurat nie ma w nim jakiegoś wirusa. Ale jeśli chodzi o banki mleka, to jestem jak najbardziej na tak. To świetna sprawa, mleko jest w 100% przebadane, więc nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Często kobiety wobec nawału pokarmu zmuszone są nawet wyrzucać swoje mleko, a tutaj możemy oddać je do banku i moze przyda się innej mamie, która akuart nie moze karmić piersią. Trzeba miec nadzieję, że w naszym kraju będą powstawać kolejne takie placówki.
hej muszę sie wypowiedzieć w tym temacie bo nie zduszę. Spotkałam sąsiada z bloku obok, któremu trzy dni po naszym porodzie też urodził się synuś. W sumie nie znam nawet imienia taty, bo taką mam przypadłość, ale jak mi powiedział, że mama pojechała na rezonans i brakuje im ściągniętego mleka, więć ma przygotowany syntetytk, to dopiero 3 godz później jak dzieci poukładałam do łóżek oświeciło mnie coby im podrzucić moje mleko. Ale była noc, mówię co się będę wtrącać, zostawiać dzieci same sobie i biegać ze swoimi "wydzielinami" w kapciach po ludziach. W sumie gdyby potrzebowali, tak? to by się spytali... Sama bowiem w swej nadgorliwości powolutku, systematycznie buduję zapasy na pierwszy wypad do kina lub coś w tym rodzaju ;) Wczoraj rozmawiałam z sąsiadką- i okazuje się, że sztuczne mleko wywołało masę problemów i zastanawiali się, czy nie poprosić mnie o pomoc. Kurka! trzeba było- najwyżej bym odmówiła! Po co to pszę? bo wiele z ans jest wielokrotnie po którejś ze stron, i jak ten żuraw z czaplą spotkać się nie moga. Na razie mamy jeden bank mleka w kraju, więc dziewczyny, musimy o tym rozmawiać. my jak zaczęłyśmy to się okazało, że na naszym podwórku są inne co podkarmiały dzieci przyjaciółce czy siostrze, ale to wciąż krępujący temat.
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.