Ekorodzice

Dziecko na nartach: kiedy i od czego zacząć naukę?

19.09.2016, 19:41 Dziecko na nartach: kiedy i od czego zacząć naukę?

Kiedy dziecko może zacząć naukę jazdy na nartach? Jak powinny wyglądać pierwsze lekcje? Co należy skompletować dla małego narciarza? I w końcu – jak zachęcić dziecko do sportów zimowych? Przed pierwszą dziecięcą jazdą na nartach pytań jest mnóstwo. Postaramy się odpowiedzieć na wszystkie.

fot. kiedy na narty

W jakim wieku dziecko może zacząć jeździć na nartach?

Na stokach można zobaczyć już 2-letnie maluchy, ale te raczej tylko bawią się w śniegu, niż faktycznie uczą jazdy na nartach. Za właściwy wiek uznaje się zwykle 4. rok życia – moment, w którym dziecko bez problemu chodzi, biega i jest stabilne. Wtedy to dziecięcy układ kostny i mięśniowy powinien już dać sobie bez problemu radę z obciążeniem butów narciarskich, a koordynacja ruchowa pozwoli faktycznie wykonywać właściwe ćwiczenia. Młodsze dzieci mogą nie dać sobie rady również ze względu na trudność w skupieniu uwagi przez dłuższy czas na jednej czynności. Czterolatek pierwsze kroki na stoku może stawiać przez ok. 1-2 godziny, po tym czasie może się już nudzić – jeśli jednak garnie się do dalszej zabawy, to po przerwie na rozgrzanie, jedzenie i przebranie mokrych ubrań, można wrócić z nim na kolejną godzinę.


Jak oswoić dziecko z nartami?

Jeśli sami dużo jeździmy, a maluch bywał wcześniej z nami w górach w roli obserwatora (np. pozostając w turystycznym przedszkolu przy stoku), są spore szanse na to, że będzie zainteresowany jeżdżeniem na nartach. Dobrze jest by dziecko zapoznało się z tym sportem choćby w telewizji – aby wiedziało na czym polega jeżdżenie na nartach i było świadome np. tego, że zdarza się też przewrócić na stoku. Z tego względu warto też przed pierwszym wyjazdem na stok poświęcić trochę czasu na zabawy w śniegu. Udawane przewrotki, przepychanki i turlanie się w śniegu z rodzicem, oswoją dziecko ze śniegiem, nauczą nie bać się upadków i nabrać zdrowego zainteresowania zimowym sportem. Co ciekawe, im starsze dziecko, tym trudniej może nam być przełamać jego strach – młodsze dzieci są naturalnie bardziej ciekawskie. Poza tym, 10-latek ma – upraszczając – dalej do ziemi, więc upadek będzie bardziej go bolał. Dlatego im wcześniej zaczniemy naukę, tym lepiej.


Dziecko na nartach – jakie sprzęty wybrać?

Zestaw małego narciarza może częściowo składać się z rzeczy wypożyczonych lub używanych, ale należy pamiętać, że narciarstwo, jak każdy inny sport zimowy, obarczone jest wysokim ryzykiem kontuzji, a co za tym idzie, na pewnych rzeczach nie należy oszczędzać. Dlatego o ile pierwsze – krótkie i plastikowe – narty możemy wypożyczyć na stoku, o tyle buty powinniśmy kupić nowe i dobrze dopasowane. To od nich zależy w dużej mierze bezpieczeństwo naszego dziecka, dlatego absolutnie niedozwolone jest kupowanie butów narciarskich na wyrost lub pożyczanie mocno zużytych od znajomych czy rodziny! Dobre buty narciarskie dla dziecka kupujemy mierząc je na grube narciarskie skarpety, w których dziecko będzie jeździło, a wybieramy te, które są średnio miękkie (np. na dwie klamry) i dobrze usztywniają nogę. Maluch koniecznie musi też jeździć w kasku – jeśli jest on ocieplany, to nie ma potrzeby zakładania pod niego czapki. Warto też zadbać o dobry przykład i samemu jeździć w kasku – wtedy dziecko uzna to za zupełnie naturalne. Mniej doświadczonym narciarzom kijki raczej przeszkadzają, niż pomagają, dlatego na początku kijki nie będą potrzebne. Niezbędne za to jest dobre nieprzemakalne ubranie, zrobione z tkanin oddychających i co najmniej dwie pary rękawiczek, czapek i szalików na zmianę.


Jak zadbać o bezpieczeństwo dziecka na stoku narciarskim?

Jeszcze przed wyjazdem w góry warto pomyśleć o ewentualnych konsekwencjach i zainwestować w ubezpieczenie na narty, w Link4 lub w innym towarzystwie ubezpieczeniowym Zapewni ono zarówno nam, jak i dziecku, pokrycie kosztów ewentualnego leczenia, ale też zwrot pieniędzy za skradziony lub zagubiony nie z naszej winy sprzęt i bagaż. Jeśli zaś wybierzemy opcję z OC w życiu prywatnym, dodatkowo zyskamy ochronę w sytuacji gdy to my potrącimy kogoś na stoku. Kiedy jeździmy z małym dzieckiem, dość łatwo może się to zdarzyć, a konsekwencje są trudne do przewidzenia – jeśli potrącona osoba złamie sobie rękę lub zniszczy narty, OC za to zapłaci. Kolejnym krokiem jest wybranie dobrej szkółki narciarskiej. Choć rodziców może kusić by uczyć dziecko samemu, to nienajlepszy pomysł. Doświadczony instruktor z łatwością wyłapie wszelkie nieprawidłowości np. w postawie dziecka na nartach i zapobiegnie powstawaniu złych nawyków, które my moglibyśmy przeoczyć. Poza tym, zajęcia dla dzieci muszą być dobrze zaplanowane – maluchy muszą mieć poczucie, że dobrze się bawią, a rodzice często nieświadomie wywołują presję i przekazują tylko suche fakty, co może zniechęcić dziecko do nart. Wybierzmy zajęcia w grupie – są mniej intensywne od indywidualnych, ale dzieci w grupie lepiej się bawią i mogą ze sobą rywalizować, co zwykle zwiększa atrakcyjność sportu.

Kontuzje na nartach – czy dziecko jest na nie bardziej narażone?

Z jednej strony tak – nieporadny maluch będzie częściej upadał, niedopilnowany może też z łatwością wejść innemu narciarzowi w drogę, co jest dużo bardziej niebezpieczne, niż samo potknięcie. Patrząc jednak z drugiej strony – nie prawdopodobieństwa, lecz konsekwencji – dzieci są mniej narażone na poważne konsekwencje. Ich stawy są dużo bardziej elastyczne niż u dorosłych, częściej noszą ochraniacze (z oczywistych względów obawiamy się bardziej o dzieci, niż o siebie), a co za tym idzie, większość upadków kończy się co najwyżej stłuczeniem i po chwili płaczu – często wynikającego bardziej ze strachu, niż bólu – oraz otrzepaniu się ze śniegu, dziecko może wrócić do zabawy. Nawet złamania kości podudzia lub piszczeli, które są jednym z najczęstszych poważnych uszkodzeń ciała na stoku, dzieci znoszą dużo lepiej – to, co u dorosłych wymaga często leczenia operacyjnego, u dzieci zwykle kończy się jedynie na unieruchomieniu gipsem. 

Jeśli jesteśmy aktywną sportowo rodziną, to namówienie dziecka na narty nie będzie trudne. Po początkach na oślich łączkach i kilkunastu upadkach, nasze dziecko ma szansę pokochać sporty zimowe i w kolejnych latach zyskamy w domu małego narciarza!

Zobacz pozostałe porady

Kosz Mojżesza i inne akcesoria ekologiczne, które warto zapewnić niemowlęciu

Kosz Mojżesza i inne akcesoria ekologiczne, które warto zapewnić niemowlęciu

Akcesoria dla niemowlęcia powinny być nie tylko funkcjonalne, ale również ekologiczne – dzięki temu będziemy mogli mieć pewność, że maluszek nie ma styczności z przedmiotami, które mogłyby wywołać niepożądane reakcje, na przykład... więcej »
Dlaczego seniorzy powinni przyjmować probiotyki?

Dlaczego seniorzy powinni przyjmować probiotyki?

Czy seniorzy powinni przyjmować specjalne probiotyki dla osób starszych i kiedy warto je włączyć do diety? Odpowiedzi znajdziesz w  poniższym tekście. ... więcej »
Życie zgodnie z filozofią lagom

Życie zgodnie z filozofią lagom

Lagom to szwedzkie słowo, które nie ma bezpośredniego tłumaczenia na inne języki. Najbliżej mu do określenia "właśnie tyle, ile trzeba". Filozofia ta promuje harmonię, równowagę i umiarkowanie we wszystkich aspektach życia. W jaki... więcej »
Jak naturalne kosmetyki wpływają na zdrowie skóry dzieci?

Jak naturalne kosmetyki wpływają na zdrowie skóry dzieci?

Skóra noworodków, niemowląt, dzieci jest bardzo delikatna i wrażliwa. Do jej pielęgnacji należy stosować naturalne, hipoalergiczne i dokładnie przetestowane kosmetyki. Zmniejszają ryzyko podrażnienia skóry. Za to odpowiednio nawilżają i... więcej »
Świąteczna magia z autem na akumulator - poradnik zakupowy

Świąteczna magia z autem na akumulator - poradnik zakupowy

Święta to doskonały czas, aby sprezentować dziecku coś naprawdę wyjątkowego. Tym pożadanym prezentem może stać się auto na akumulator. Co chwilę w sprzedaży pojawiają się nowe modele aut na akumulator, które przyciągają uwagę zarówno... więcej »

Zieloni eksperci

Waldemar Czerwoniec – lekarz ginekolog z 30-letnim stażem Magdalena Modlibowska – coach zdrowia, socjolog, ekolog Joanna Mendecka – psycholog, dietetyk, www.mamowanie.pl Monika Lipowska-Hajduk – psycholog, www.szczesliwa-mama.pl Jolanta Wrzesińska – ekonomistka, podróżniczka, ekoPanidomu :D Marta Tyszko – wielbicielka surowców naturalnych, gaj-oliwny.pl Wanda Hałuniewicz – Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, Pasiata.pl Agata Bala – propagatorka naturalnego pieluchowania, www.pupus.pl Katarzyna Wysocka – architekt zieleni Grażyna Ziółkowska - lekarz pediatra oraz specjalista medycyny rodzinnej z 16 letnim stażem Ania i Krzysztof Kobus – podróżnicy, www.malyporoznik.pl Anna Zielińska – antropolog, ekolog żywienia, www.bio-diet.pl Natalia Przybysz – specjalistka do organizacji wolnego czasu z dziećmi Kinga Toczewska vel Myszka Agata Natalia Kozdra – www.ekokobieta.com.pl Hanna Walczyk - handmadowa mama szydełko, druty to jej atuty Agnieszka Dziśko Puchała – adwokat, www.kancelaria-szczecin.com Marta Kierzkowska-Grzybek – fotografka i bębniarka, www.martagrzybek.selia.pl Rafał Młyński – logopeda, prywatna szkoła "SALWATOR" Joanna Koszewska – specjalista ds. Żywienia i Dietetyki, www.dietetyka.waw.pl Mariusz Jaworski – Dyplomowany Dietetyk Kliniczny Aleksandra Kus – rzeźbiarka i nauczycielka Marcin T. Zakrzewski – organizuje i prowadzi szkolenia dla przyszłych doradców, www.chustomania.pl Izabela Lenkiewicz – lekarz, strony: www.przedporodem.pl, www.blog.przedporodem.pl Iwona Sławek – specjalista ds. ochrony środowiska, www.ecoekspertyzy.pl Anna Buchmiet – doradca Noszenia po kursie Die Trageschule® Dresden, strona: www.maminek.pl Matylda Cygalska – doradca dietetyczny, www.zdrowosfera.pl Anna Nogajska – ekspertka od naturalnego pieluchowania oraz chustowania, strona: www.ekobaby.pl Iwona Styrenczak – położna z 17-letnim stażem Alicja Sieklucka – pedagog z ponad 25-letnim stażem pracy z dziećmi Magdalena Słomkowska – doradca laktacyjny; www.centrumdlamamy.com Martyna Kędziora – lekarka, joginka z 7-letnim stażem, nauczycielka jogi Karol Krzysztoń - radca prawny, Kancelaria Radcy prawnego Karol Krzysztoń Magdalena Kowalska Leszek Jaćkiewicz – stały współpracownik miesięcznika "Góry", autor przewodników "Nieznane Tatry"