Zacznę od najmilszej części dla mnie i mojej córci. Pojawiły się już pierwsze
czerwone truskawki.
I będzie ich więcej.
Rośnie też fasolka szparagowa, cukinie,
sałata... Na razie tylko dwie takie duże. Resztę musiałam dosiać i dziś dopiero je pikowałam.
Ogórki, choć ślimaki je trochę podjadły.
No i na bieżąco zjadamy rosnące rzodkiewki.
Myślę, że nie jest źle, zwłaszcza że ze mnie żaden z zamiłowania ogrodnik ;)