Uwielbiam góry, choć z moją córeczką na razie sporo ograniczam takie wycieczki. Tak było i tym razem. Mąż wybrał się na wycieczkę rowerową w Góry Izerskie, a dokładnie do
Chatki Górzystów, o której pisałam już
TUTAJ. A ja z córcia zostaliśmy w domu. Że ze mnie rowerzysta żaden, więc na kompana wybrał sobie brata. Do
Świeradowa Z. dojechali autem, a stamtąd już na szczyt rowerami.
Pogoda dopisała. Sami zobaczcie.
Stamtąd pojechali
szlakiem na Szklarską Porębę. Wyjechali w Jakuszycach i wrócili do Świeradowa normalną drogą. Widoki są tam piękne, więc polecam.